Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 30-08-2010, 21:02   #7
daamian87
 
daamian87's Avatar
 
Reputacja: 1 daamian87 wkrótce będzie znanydaamian87 wkrótce będzie znanydaamian87 wkrótce będzie znanydaamian87 wkrótce będzie znanydaamian87 wkrótce będzie znanydaamian87 wkrótce będzie znanydaamian87 wkrótce będzie znanydaamian87 wkrótce będzie znanydaamian87 wkrótce będzie znanydaamian87 wkrótce będzie znanydaamian87 wkrótce będzie znany
Ivan Ivanov wyglądał z pozoru na starszego jegomościa na koniu. Twarz poznaczona zmarszczkami, oczy lekko zamglone, mylnie mogły sugerować ślepotę jeźdźca. Elementem nie pasującym do całego obrazka był golem. Potężny stwór, kroczący za starcem.

Ci, którzy znali Ivanova wiedzieli jednak, iż zmarszczki nie są wynikiem przeżytych lat, lecz wielu dziwnych i często niebezpiecznych eksperymentów, które sam na sobie wykonywał. To samo tyczyło się oczu młodego, bo dopiero 33 letniego maga.

Jechał na spotkanie do jednej z wiosek, której nazwę miał zapisaną na kawałku pergaminu. Nie miał zamiaru zaprzątać sobie głowy takimi pierdołami jak nazwa mieściny, która jutro może już zostać zrównana z ziemią. Wiedział, że już jest spóźniony. Nie cierpiał tego u innych, u siebie tym bardziej. Spóźnienie nie było jednak jego winą. Wiadomość o wyruszeniu dostarczono mu zbyt późno aby miał szanse zdążyć na umówione spotkanie z pułkownikiem Aregionem. Mimo to starał się być na miejscu jak najwcześniej.

Po drodze natknął się na osobnika o tej samej profesji. Z racji podążania w tym samym kierunku i to jeszcze w prawdopodobnie tym samym celu, mężczyźni podróżowali wspólnie. Tak jak i ich golemy. Mimo iż przez całą drogę zamienili tylko kilka zdawkowych zdań, podróż mijała Ivanovi w atmosferze daleko odmiennej od tej, do której się przyzwyczaił podczas swoich samotnych podróży.

Kiedy już dojeżdżali do celu, wzrok pochodzącego z północy człowieka przykuła czerwona łuna, która przywodziła na myśl tylko jedno: ogień. A ogień w tych czasach oznaczał prawdopodobnie walkę.

-Mości Gurrenssonie, prujem na przód, szukając walki, czy też kontynuujem podróż w naszym tempie nie męcząc zbytnio towarzyszy naszych? zagadał z całkowitym spokojem zarówno na twarzy jak i w głosie.
 
daamian87 jest offline