Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 31-08-2010, 17:50   #46
Kerm
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Gobliny czy wilki?
Dla Eburona różnica była wielka, ale dla tych mieszczuchów... Co za różnica zostać złapanym przez goblina, czy znaleźć się w paszczy wilka?
- Cofnij się, Lajlu - powiedział druid cicho do niziołka. - A wy nawet nie drgnijcie...
Zrobił dwa kroki w stronę wilków.
Las należał do wszystkich w takim samym stopniu. Teoretycznie.
Tu, gdzie trafili, był teren należący do wilczego stada. Każdy kto tutaj trafił był albo tolerowanym przechodniem, albo fragmentem posiłku. Tylko głupcy pchali się tu nieproszeni.
On sam znał wszystkie wilki po imieniu, ale i tak w miarę możliwości omijał te okolice, by nie nadużywać uprzejmości Szarego Kła i Szarej Wilczycy, pary która rządziła tą watahą.

- Witajcie, przywódcy stada. - Druid przeszedł na leśny. Chociaż wilki rozumiały język ludzi, to jednak za nim nie przepadały. Tak delikatną sprawę jak zrezygnowanie ze skonsumowania Iana i Mylay'a lepiej było załatwiać w przyjemniejszym dla ich ucha języku.
- Mam nadzieję - mówił dalej Eburon - że nie zrobicie krzywdy moim towarzyszom. To jeszcze szczeniaki, które uciekły przed złem, co zniszczyło ich legowiska.

Jak na szczeniaki Ian i Mylay byli całkiem wyrośnięci. I trudno było powiedzieć, czy przywódcy stada zrezygnują z posiłku, który sam z własnej woli zapewnił im śniadanie.
Mógł przypuszczać, że Szara Wilczyca, zwykle patrząca na niego dość przychylnym okiem, da się przekonać. Gorzej mogło być z Kłem...

Oczywiście do niektórych nic nie docierało...
Ian sięgnął po broń. Co było w pewnym sensie zrozumiałe, ale w obecnej sytuacji dość głupie i mogło mieć opłakane skutki.
- Schowaj to, głupcze! - powiedział Eburon do Iana.
 
Kerm jest offline