Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 31-08-2010, 17:51   #17
Fiath
 
Fiath's Avatar
 
Reputacja: 1 Fiath ma wspaniałą reputacjęFiath ma wspaniałą reputacjęFiath ma wspaniałą reputacjęFiath ma wspaniałą reputacjęFiath ma wspaniałą reputacjęFiath ma wspaniałą reputacjęFiath ma wspaniałą reputacjęFiath ma wspaniałą reputacjęFiath ma wspaniałą reputacjęFiath ma wspaniałą reputacjęFiath ma wspaniałą reputację
To był dla niego szok, oparł się w cieniu o ścianę, widział jak wchodzi jakiś mutant i…przysnął! Na śmierć zapomniał o powadze sytuacji i dał się we znaki fakt że drzemki nie mają tak pozytywnych efektów, a mógł zamiast tego się pomodlić przed spotkaniem!

Obudził go dopiero odgłosy walki i krzyki maga. Szybko powrócił do powagi sytuacji, jednak nie usiadł nawet gdy zaprosili do stołu, pozostał gdzie był, z jakiegoś powodu nie chciał podejść…wstydził się? No w końcu ich nie zna, no i nawet nie słyszał o żadnym z nich, że krwisto-kto? Nie mógł tego pojąć.
Innym aspektem był dziw tych wydarzeń, wyczuwał brak powagi od Alfonsa, a pośpiech narzucany celu misji był dziwnie sztuczny…
Zaczął się zastanawiać jak to właściwie możliwe aby powstał sojusz wszystkich ras w zaledwie dwa miesiące, bez prawdziwej łaski boskiej nie możliwe jest aby wszystkie istniejące istoty po prostu odrzuciły spory. „Pokażemy elfom, że ich plan był beznadziejny, pozbędziemy się tych, którzy stali się już zbyteczni”…czarne to były myśli.

Zaraz po rozprawie wrócił do swojej kwatery po ekwipunek jaki w niej zostawił.
Czarny płaszcz z kapturem, jego noże i miecz serafina…otworzył go i sprawdził czy wszystko gra, aby potem zarzucić na plecy tobół. Lecz kim właściwie był Nataniel?
Otóż, jak możliwe że jeszcze nikt nie spostrzegł był on pół-elfem, co można było spostrzec po uszach dłuższych od ludzkich, a krótszych od elfach, no i cerze.
Charakterystyczną cechą u Nataniela były jego oczy, lewe (zwykle jak i teraz skryte pod bandażem) było czerwone, drugie zaś niebieskie.
Z ubioru nie dało się wiele wypatrzeć, w brązowo-szarym skórzanym ubraniu i czarnym płaszczu wyglądał raczej jak niewyróżniający się w tłumie podróżnik, chodź z pochwą od miecza w dłoni (czy to pełną czy pustą) równie dobrze mógłby być ślepcem, co magiem.
Pochwa i rękojeść miecza serafina była zrobiona z drewna i tylko okuta metalem, przez co bardziej przypominał laskę przed faktycznym użyciem.

Nataniel westchnął głęboko, nie wiedział jak się zachowywać, chyba nie będzie się starał wyróżniać, jest krukiem z zawodu, toteż nikt nic o nim nie mógł słyszeć, nawet pan paladyn, z kolei był bardzo dobry w swoim fachu i miał sporo doświadczenia, toteż nikt nie będzie narzekał. Udał się do magazynu po dodatkowy prowiant, sama manierka z wodą nie wystarczy.

Wchodząc do magazynu, lekko chodź sztucznie z powodu nerwów się uśmiechnął i przywitał się z już tu obecnymi.
- Nataniel Lastway, miło mi was wszystkich poznać. – no, to się jeszcze w szczegółach okaże.
 
Fiath jest offline