Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 31-08-2010, 20:26   #10
Dudi00
 
Reputacja: 1 Dudi00 jest na bardzo dobrej drodzeDudi00 jest na bardzo dobrej drodzeDudi00 jest na bardzo dobrej drodzeDudi00 jest na bardzo dobrej drodzeDudi00 jest na bardzo dobrej drodzeDudi00 jest na bardzo dobrej drodzeDudi00 jest na bardzo dobrej drodzeDudi00 jest na bardzo dobrej drodzeDudi00 jest na bardzo dobrej drodzeDudi00 jest na bardzo dobrej drodzeDudi00 jest na bardzo dobrej drodze
-Wody! Wooooody- jego błagalny ton mógł oznaczać tylko jedno. Wczorajszego wieczoru raczej nie dotrzymał danego sobie słowa. Pił pomyje i wiele innych trunków o których istnieniu nie wiedział, a teraz chciał jak najszybciej zapomnieć.Szybko z lokalizował balę na stołku z potęcjalnie zimną wodą. Wygrzebał się z łóżka niedbale, wywracając się przez oplątane prześcieradło w okół nóg. Mała porażka nie zniecheciła dzielnego bohatera, wciąż dążył do celu. Co prawda tym razem czołgając się w samej bieliźnie.

Już prawie był, bala była już jedynie na wyciągnięcie ręki. Siły opuszczały dzielnego śmiałka, w akcie desperacji z nadludzką siłą wybił się lewą dłonią by prawą chwycić balę. Los nie był łaskaw dla Terego, zdołał jedynie dosięgnąć koniuszkami palców co spowodowało że bala z wodą runęła wprost na niego.
“Dobrze że wszyscy już poszli”
Istotnie, widok pół nagiego mężczyzny, czołgającego się po podłodze, oblanego od stóp do głowy wodą nie wróżył poważania w drużynie. Mimo wszystko zimny prysznic ocucił chłopaka wstałną równe nogi. Ogarną się, ubrał szaty.. w tem rozległo się, burczenie. Jak by demon wrzeszczał z głębi lochów, młody mag szybko zorientował się że to jedynie jego żołądek domaga się posiłku. Z zamiarem zejścia na śniadanie przekroczył próg pokoju. Nagle dołu dobiegł wrzask zapitego jeszcze wieśniaka.
-Nieumarli! Nieumarli ! Ratuj się kto może -
W ten przez próg pokoju w stronę parteru przebiegł mag wymachując kosturem i krzycząc.
-Kompani nadchodzą nieumarli czas rozgromić ich plugawe szeregi! Śmierć ścierwom!!!-
“Jednak to chyba coś poważnego... biorąc pod uwagę ile wczoraj wypiliśmy.” Cofnął się do pokoju by założyć zbroję i przygotować się do walki.
 
Dudi00 jest offline