- Spokojnie, las to moje środowisko naturalne, gdyby w pobliżu było jakieś stworzenie prócz nas, wiedziałbym o tym - Falanthel wskazał na swoje szpiczaste uszy. Trochę przecenił swoje możliwości, ale fakt faktem, że w lesie radził sobie nie najgorzej. No i w końcu czy nie usłyszał tej parki goblinów ostatniej nocy? Zresztą dziewczyna chyba się lekko denerwowała, więc lepiej było nieco podkolorować, jednocześnie ją uspokajając. - Jeśli pozwolisz wolałbym ruszać natychmiast. Dopiero co uniknęliśmy pogoni, rozbijania obozowiska i rozchodzenia się po lesie za roślinami nie uważam za najlepszy pomysł. Przynajmniej nie tutaj. |