Kolgrim po rozmowie i zdrowym opieprzeniu w forcie wyszedł się spakować. Nie trwało to długo, ponieważ najbardziej potrzebne rzeczy miał na sobie. Następnie wyszedł po prowiant. "Nigdy dość jedzenia w podróż" powiedział do tego co rozdawał wyposażenie. Zaopatrzył się również w mały sztylet, który można było łatwo schować pod bujną krasnoludzką brodą.
-Zawsze chciałem mieć coś takiego.
Ruszył dalej do miejsca teleportacji. Gdy szedł nie myślał o celu podróży. Był zadowolony, że nawet nie dostali mapy. "W sumie zaplanowane podróże nigdy nie wychodzą na zdrowie". Wielokrotnie przecież wyruszał w nieznane i często takie wyprawy się najbardziej opłacały.
Mając nadzieję na bliższe zapoznanie się z towarzyszami wysłuchał przemówienia jednego z nich i powiedział:
-Rozumiem o co chodzi. Widząc takie towarzystwo na pewno się szybko za kumplujemy. Jestem Kolgrim Mennuswich, i jak pewnie zauważyliście z pochodzenia jestem krasnoludem. No to... kiedy nas teleportują?
Ostatnio edytowane przez Kolgrim : 01-09-2010 o 11:22.
Powód: Dopisanie kilku słów
|