Heder widząc jak pozostałe smoki kończą swój żywot, postanowił, że nie będzie gorszy. Trzymając swój sztylet w dłoni, uchwycił go jeszcze mocniej - włożył w niego całą swoją siłę i agresję.
Kątem oka obserwował atak Reiry, który zakończył się nie powodzeniem. Heder zezłoszczony lekko, że smoka tak trudno zabić. Jeszcze bardziej nasączył ostrze gniewem.
Wziął szeroki zamach i
uderzył[4] w bestię. Widocznie za bardzo skoncentrował się na swym gniewie i na swej broni, która przeszła obok stwora, jak gdyby nigdy nic.
Łotrzyk szeroko otworzył oczy z niedowierzania… aż takim jest tępakiem ? – żeby nie trafić; chociażby drasnąć przynajmniej, monstrum które jest o krok?