Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 01-09-2010, 20:39   #20
daamian87
 
daamian87's Avatar
 
Reputacja: 1 daamian87 wkrótce będzie znanydaamian87 wkrótce będzie znanydaamian87 wkrótce będzie znanydaamian87 wkrótce będzie znanydaamian87 wkrótce będzie znanydaamian87 wkrótce będzie znanydaamian87 wkrótce będzie znanydaamian87 wkrótce będzie znanydaamian87 wkrótce będzie znanydaamian87 wkrótce będzie znanydaamian87 wkrótce będzie znany
Resztę dnia długobrody krasnolud spędził na przeglądaniu wszelkiego rodzaju informacji na temat ich celu. Chciał zgromadzić jak najwięcej użytecznych faktów, co miał nadzieję, pozwoli im szybciej i efektowniej pozbyć się problemu. Przede wszystkim Duningan był pewien tego, że mimo doborowego zespołu, który został stworzony na potrzeby tego zadania, nie będzie to nic łatwego. Głównym problemem było to, iż grupa zupełnie się nie znała. Nie mieli o sobie zielonego pojęcia, a co za tym idzie nie ufali sobie praktycznie zupełnie. A zaufanie, według Siwobrodego, było niezmiernie istotne. Do tego został on wraz z templariuszem Athearem wyznaczeni na nieformalnych dowódców grupy. To dodatkowo wszystko komplikowało, bo niektórzy z członków grupy już na sam dźwięk tego, że są pod czyjąś komendą zareagowali dość agresywnie. Duningan miał nadzieję, że uda się dotrzeć tej grupie i nie pozabijają się przed wykonaniem zadania.
Kiedy skończył studiować zapiski i księgi, udał się na krótką rozmowę do Ianlamina. Pożyczył od niego "Demonologis", obiecując oddać księgę w jednym kawałku. Umieścił troskliwie w swojej magicznej sakwie, po czym udał się na miejsce, w którym zapewne czekała już na niego reszta drużyny.

-Rozumiem o co chodzi. Widząc takie towarzystwo na pewno się szybko za kumplujemy. Jestem Kolgrim Mennuswich, i jak pewnie zauważyliście z pochodzenia jestem krasnoludem. No to... kiedy nas teleportują?
-Jak tylko wszyscy będziemy gotowi.-
Odparł niskim, wiekowym tonem Duningan, który pojawił się obok reszty swoich nowych towarzyszy nie wiadomo skąd.
-Przepraszam was moi drodzy, gdzie moje maniery.- uśmiechnął się do nich delikatnie.
- Jestem Duningan Siwobrody. Jak już słyszeliście, przypadł mi zaszczyt wspierania was moją wiedzą i doświadczeniem, bo jak mniemam jestem z was wszystkich najstarszy. Co nie znaczy niedołężny.- dodał widząc minny niektórych towarzyszy.
-Mogę was zapewnić że nie będę was spowalniał ani nie będę piątym kołem u wozu.-
Popatrzył na wszystkich, po czym dodał tylko.
-Jeżeli jesteśmy wszyscy gotowi, będziemy się powoli zbierać. Domyślam się, że tak zacni mężowie jak wy mieli już nie raz do czynienia z teleportacją, jednak dla pewności przypomnę wszystkim iż jest to zabieg bezbolesny. Przeprowadzi go Ianlamin, z moją drobną pomocą. Macie jakieś pytania czy możemy zaczynać?-
 
daamian87 jest offline