Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 20-04-2006, 20:05   #278
Milly
 
Milly's Avatar
 
Reputacja: 1 Milly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputację
Nemo

Jej oczy rozszerzył strach, gdy Max dość mocno złapał ją za kark. Poczuła się jak szczeniak karcony przez właściciela. A przecież nie była niczyim szczeniakiem, była pełnowartościową garou! Nie pozwoliła, by wspomnienia powróciły do niej. Kiedy usłyszała, że Max miał doprowadzić ją do szczepu zamarła. A jednak nie zrobił tego, nie uprowadził jej brutalnie, choć mógł - był dużo silniejszy i z pewnością poradziłby sobie z małą metyską.
Myśli skakały po głowie jak oszalałe. Nemo starała się myśleć rozsądnie, przesiać wiadomości i dojść do jakiegoś właściwego wniosku. Nic nie przychodziło do głowy... A uśmiech sam pojawił się na twarzy dziewczyny, po tym jak Max pogładził jej policzek. Postanowiła zaryzykować.

- Max... - pociągnęła go za rękaw w swoją stronę, aby do dziwnej towarzyszki doleciało jak najmniej z jej słów - Nie zrobisz tego, prawda? Nie wydasz im mnie? Jeśli zostaniesz ze mną i nie wydasz mnie, to ja... ja Tobie też pomogę... - jeszcze nie wiedziała w czym, ale była pewna, że taki facet jak on musi mieć dużo własnych zmartwień. Jeśli zwiąże swój los z jego losem z pewnością uda jej się przeżyć, a może też wszystko znowu ułoży się pomyślnie?
Wpatrywała się w Maxa oczyma pełnymi nadziei, smutku i obawy. A spod lekko osuniętego kaptura wystawało jej jedno spiczaste wilcze ucho, jednak w tym momencie nie myślała nawet o tym, że należałoby poprawić kaptur i ukryć prawdę przed światem...
 
Milly jest offline