Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 02-09-2010, 20:50   #68
Dominik "DOM" Jarrett
 
Dominik "DOM" Jarrett's Avatar
 
Reputacja: 1 Dominik "DOM" Jarrett nie jest za bardzo znanyDominik "DOM" Jarrett nie jest za bardzo znanyDominik "DOM" Jarrett nie jest za bardzo znanyDominik "DOM" Jarrett nie jest za bardzo znanyDominik "DOM" Jarrett nie jest za bardzo znany
Kręciłem się po mieście nie wiedząc czego szukać i dokąd się udać. W końcu postanowiłem pojechać na spotkanie z księdzem Voora.

Spotkałem go w kościelnym ogrodzie.
-Niech będzie pochwalony ojcze- przywitałem się
-O! Detektyw Grand. Na wieki wieków- uśmiechnął się do mnie

-Byłem w Pensylwani ojcze i niewiele odnalazłem jedynie grób osoby o nazwisku ElizaBETha PEOR- zaznaczyłem odpowiednie litery mocniejszym wyrażeniem
-Nie wiele mi to mówi detektywie- skwitował
-Ja też zatrzymałem się w martwym punkcie ojcze. Ale... czy możliwe że powinienem dosłownie potraktować słowa cesarza i może poszukać w Jordanii...

Voora nie odpowiedział tylko zamyślił się chwilę. Spojrzał na mnie jakby nieobecnym wzrokiem po czym przeprosił i odszedł.

Zostałem sam z własnymi myślami, poszedłem w dół alejką między pomnikami aniołów... ciekawe czy naprawdę są takie piękne ozdobione skrzydłami




Z zadumy wyrwał mnie mój telefon. Na wyświetlaczu widniało " pułkownik Colin"
Nie czekając odebrałem natychmiast.
-Witaj pułkowniku- przywitałem się
-Cześć Clause, masz kłopoty? Czytałem gazety, nie wygląda to dobrze- zimny żołnierski głos przeszedł od razu do rzeczy. Pułkownik Colin Fisher nie był typem który owija w bawełnę. Zawsze był bezpośredni i konkretny.
-Wiem że źle to wygląda ale póki co jakoś się trzymam. Ktoś mnie strasznie paskudnie wrabia.
-Mogę ci jakoś pomóc?- zapytał
-Nie raczej nie... Chociaż... - zamyśliłem się chwilkę
-No mów Clause. Uratowałeś mi życie w tamtej wiosce jestem ci to winien.
- Nic mi nie jesteś winien Colin. Wtedy zrobiłbyś dla mnie to samo.
-Mów-powiedział
-Możesz mi załatwić przelot w tą i z powrotem do Jordanii?
-Oszalałeś chłopie- wzburzył się łagodnie po czym chwilę milczał - może i da się coś zrobić ale będzie to kosztowało. I pewnie nie mało.

-Pieniądze nie grają roli, mogę dzięki temu się oczyścić poza tym pracuję nad sprawą tego tarociarza, umierają niewinne młode osoby. Mogę im pomóc.

Myślał chwilę i rozłączył się zaraz po tym jak powiedział.
-100000 dolarów na łapówki i bądź w bazie po zmroku.
- Oki- odpowiedziałem już tylko do przerywanego sygnału w słuchawce telefonu.


Kilka godzin później siedziałem w smolocie zwiadowczym. Mieliśmy między lądowanie na pcyfiku na jednym z wojskowych lotniskowców. Miałem nie opuszczać samolotu. Ukryłem się.

Lecieliśmy

-Wlatujemy w przestrzeń powietrzną Jordanii, niech się pan przygotuję bo będziemy lądować w na bardzo krótkim pasie.- usłyszałem głos w słuchawce.

Przelatując nad Chirbat asz-Szajch-Dżail poczułem wstrząs. Samolotem zaczeły miotać bardzo silne turbulencje. Ogarnął mnie strach pierwszy raz od baaardzo dawna.

Opętała nas burza piaskowa. Niski pułap był niebezpieczny w tej sytuacji.

Usłyszałem komendy pilotów mówione coraz głośniejszym tonem. Wtedy przed oczyma stanęło mi całe moje życie. Chwyciłem za telefon i szybko napisałem smsa do Jess
"Jestem nad terenami pokolenia Rubena w samolocie. Strasznie Trzęsie. Jesteśmy dokładnie nad Bet Peor. Chyba nie uda się ... Jess! Kocham cię"

"WYSŁANE"-pojawiło się na wyświetlaczu

Huk gdy ciężka stal uderzyła o ziemię rozerwał mi wręcz bębenki w uszach. Eksplozja wybuchającego silnika rozrzuciła szczątki w promieniu kilku set metrów.

A on go pogrzebał w dolinie w ziemi moabskiej naprzeciw Bet-Peor i nikt nie zna jego grobu po dziś dzień. Ale grobu jego nie odnaleziono


Kilka godzin później gdy burza piaskowa ucichła a tubylcy i szabrownicy zrobili już swoje , milicja Jordańska i wojsko otoczyło teren katastrofy szczelnym kordonem. Nikomu nie pozwolono wejść na teren. Jeden z żołnierzy dostrzegł siną martwą rękę która wystawała z piasku.

Nagłówki w amerykańskich gazetach dementują oskarżenia jakoby wojskowy samolot szpiegowski miał rozbić się 9 km na wschód od Tall ar-Rama...
 
__________________
Who wants to live forever?

Ostatnio edytowane przez Dominik "DOM" Jarrett : 02-09-2010 o 20:54.
Dominik "DOM" Jarrett jest offline