Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 20-04-2006, 22:27   #112
Kulek
 
Reputacja: 1 Kulek ma wyłączoną reputację
Rudolf Kajdaniarz

Łowca podszedł do don Alvaro jak do wielu kapitanów nad Missisipi, którym sprzedawał to, co było zbyt kiepskie do jego "Szybkiej Lucy". Ale tym razem chodziło wyłącznie o uśpienie czujności i skierowanie myśli don Alvara jak najdalej od reszty ekipy i ich aktualnego celu. Rudolfa gówno obchodził fakt że za jakieś dwa miesiące Alvaro się wkurzy i wyśle swoich siepaczy żeby go zarąbali. Tak długo w hegemoni zostać nie zamierzał. Ale na razie...
- Moja oferta jest następujaca: biorę tysiączek gambli od łebka, bez przebierania. To, co klient zaoferuje ponad to trafia do pana kieszeni. Towar będzie pierwszego sortu, bo słabiaki nie przetrwają drogi z nad missisipi do meksyku. W szczególnych przypadkach cenę dogadamy indywidualnie. Groźne okazy, na arenę o ile się trafią, wycenię w zależnoći od ich hmm.. atrakcyjności. Jestem skłonny sprzedać też ograniczoną ilość panu bezpośrednio, o ile będzie pan chętny, za połowę sumy. Nie za dużo rzecz jasna, wtedy szybko bym odpadł z interesu. Za rok renegocjujemy układ, o ile mnie jakiś mutek nie zeżre szybciej oczywiście hehehe -
Rudolf zaśmiał się swoim chrapliwym głosem. Jeśli dobija targu może uda się wyciągnąć z Alvaro coś o Lewiatanach? A może jego towarzysze wyciągneli juz coś z ochrony bossa?
 
Kulek jest offline