Medytacji nie przerwał krzyk Corvusa... teraz był czas na modlitwę. Kapłan nadal siedział na ziemi, i jakby oderwany od rzeczywstości nie reagował na okrzyki podniecenia, wywołane darmowym żarciem.
Dodatkowo nie odczuwał głodu, zjadł przecież przed snem. Jego umysł wypełniła pustka, która co chwila była przerywana ciekawością elfa. Zastanawiał sie co tym razem szczurki wymyślili - Nydian nie wierzył, że po pokonaniu ich czempiona, usposobienie szczurów nagle zmieniło sie na pokojowe. Nawet nie myślał włożyc tego czegoś do ust... cokolwiek by to było.
Pomimo wrodzonej ciekawości, starał sie o tym nie myśleć... medytował dalej. |