Żaden dźwięk czy odgłos, który zaniepokoił by mnicha nie doszedł do jego uszu, droga wydawała się być bezpieczna.
- Proponuje iść tam - powiedział mnich wskazując korytarz. W tym samym czasie wyciągnął procę, a po chwili miał juz załadowny pocisk.
Miał nadzieje, że i tym razem pójdzie mu tak dobrze jak poprzednio.
Skierował procę w strone węża i strzelił... Pocisk przeciął powietrze jak poprzednio, pędził w stronę wroga niczym rozjuszony byk w swej szaryży. _________________________________ k20 = 15
Ostatnio edytowane przez Olian : 03-09-2010 o 12:19.
Powód: literówki tylko...
|