Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 03-09-2010, 16:58   #132
Gekido
 
Reputacja: 1 Gekido nie jest za bardzo znanyGekido nie jest za bardzo znany
Postronny obserwator mógłby nie wierzyć własnym oczom, obserwując to starcie powietrzne. Garstka maszyn Republiki niszczyła przeważające liczebnie Sępy, nie dając im najmniejszych szans. Obserwując tę walkę można by pomyśleć, że to Delty są pilotowane przez droidy, a strącane myśliwce były sterowane przez żyjące istoty. Było jednak inaczej. Wiedział o tym Tamir, każdy inny Jedi, który co jakiś czas migał za owiewką Zabraka, a także wszyscy Kaminoanie. Wiedzieli o tym także głównodowodzący flotą Separatystów i wysyłali kolejne droidy.
Torn wirował w powietrzu w swojej delcie i strącał kolejne maszyny wroga. Przestał liczyć swoje strącenia. Bardziej skupiał się na synchronizacji działania z Jaredem i unikaniu ognia nieprzyjaciela, niż cieszenia się z kolejnego strącenia. Moc była z nim. Czuł ją tak, jak jeszcze nigdy podczas walki. Jego reakcje były szybkie, dynamiczne. Moc dawała mu przewagę nad Sepami, którą młody Rycerz wykorzystywał bezwzględnie.
Od czasu do czasu jego wzrok wędrował na kontrolki. Sprawdzał odczyty i upewniał się, że wszystko jest w normie. Podczas tej walki wyciągał ze swojej Delty ile się tylko dało. Sprawdzał jej możliwości zarówno pod względem zwrotności, jak i prędkości. Toczył już walki w powietrzu, ale nigdy nie były tak dynamiczne i prowadzone w tak zawrotnym tempie. Działka laserowe nie pamiętały, kiedy wypluwały śmiercionośne promienie z taką częstotliwością, jak tego dnia.
Przestrzeń powietrzna zaczęła się przerzedzać. Coraz mniej Sępów było zdolnych do dalszego prowadzenia walki. Maszyny pilotowane przez Jedi prezentowały znaczącą przewagę. Z tego Tamir mógł być zadowolony. Pierwsza fala została odparta i można było powiedzieć, że niebo należało do nich. Do obrońców Kamino. Wiedział jednak, że Separatyści tak szybko nie odpuszczą. Nie wiedział jednak, że zaatakują z taką determinacją. Nie był gotów, na taką falę Vulture'ów lecących na nich rojem, atakujących z zaciętością rozwścieczonego Nexu. To nie dawało wiele czasu do namysłu. Tamir zadziałał więc instynktownie. Wykonał unik, a po nim kolejny. Oddał jeszcze jedną serię, strącając jeszcze jednego Sępa, po czym wykonał nawrót. Wtedy jego maszyna lekko drgnęła, a droid astromechaniczny zapiszczał. Zabrak spojrzał w bok na skrzydło w które dostał. Westchnął ciężko. To trafienie oznaczało dla niego koniec walki.
- Przykro mi Jared, ale muszę cię zostawić. - odezwał się, obierając kurs na platformy. - Przypilnuj mi ogona, kiedy będę wykonywał strategiczny odwrót. Nie daj się zestrzelić i niech Moc będzie z Tobą, przyjacielu. -
Tamir przyspieszył. Wiedział, że Sępy nie odpuszczą, zwłaszcza, że Jedi wykonujący odwrót jest łatwym celem. Ale Zabrak miał zaufanie do umiejętności Corellianina. W końcu kto, jak nie oni, szczycili się sławą najlepszych pilotów w Galaktyce? A Corellianin będący Jedi? To dawało Tornowi podstawy do zachowania spokoju podczas odwrotu i skupienia się na nowym zadaniu. Odwrót i wylądowanie, to nie było coś, na co gotów był się zgodzić młody Rycerz. Era pewnie nie poparłaby pomysłu Tamira, twierdząc, że jest zbyt ryzykowny i narażający jego głowę, ale... cóż, Ery tutaj nie było, a Tamir miał jeszcze zapas rakiet, które aż prosiły się o wykorzystanie. Znalezienie celu nie było trudne. Cele były tak wielkie, że nawet na pułapie, z którego wracał Zabrak, były widoczne. Transportowce Separatystów, a na nich droidy. Jedi chciał wysłać to, co mu zostało w przynajmniej jeden z nich. Obniżając wysokość, wyczekał na moment, kiedy szanse na trafienie będą jak największe. Wtedy miał zamiar odpalić pociski w namierzony transportowiec. Jeśli Moc pozwoli i nie zostanie zestrzelony, ruszy w kierunku najbliższej wolnej platformy, by wylądować. Nie miał zamiaru za wszelką cenę utrzymywać maszyny w powietrzu, gdyż to było niemożliwe. Wszystko, co chciał zrobić, robił zmniejszając pułap, zachowując sporą ostrożność. Teraz wszystko było w rękach osłaniającego go Jareda, uśmiechu Mocy i zdolności Tamira.
 
Gekido jest offline