Illia miała paru kolegów w których żyłach płynęła krew orków. Właściwie kiedyś, parę lat wstecz miała ich nieco więcej, jednak krótki lont nie zawsze był w pełni ubezpieczany twardą głową. Dziewczyna opuściła nieco gardę i popatrzyła na swych towarzyszy, rozsądek podpowiadał jej nie wchodzić w drogę rozwścieczonemu barbarzyńcy, tym bardziej pół orkowi. A i w razie czego, gdyby coś poszło nie tak, jedna osoba mniej do podziału łupów, jakiekolwiek by one nie były, byle złote, rekompensowała wszelkie możliwe dalsze trudy potyczki.
- No niech będzie, ale jak go nie wykończy, to strzelam - powiedziała do reszty, minus Bugg, który i tak pewnie nie zwróciłby na nią uwagi. |