Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 05-09-2010, 15:29   #15
Suryiel
 
Reputacja: 1 Suryiel nie jest za bardzo znanySuryiel nie jest za bardzo znanySuryiel nie jest za bardzo znany
Schyliła się w samą porę, przelatujący nad nią mężczyzna minął ją ledwo o parę centymetrów, a gdy upadał wydał z siebie chyba najzabawniejszy odgłos jaki w życiu słyszała. Ragget uśmiechnęła się lekko, rozglądając się dookoła. Jej rodzice, wraz z Fan zostali zapewne wypchnięci z tłumu, a czego, jak to mówią oczy nie widziały, tego sercu nie żal.

Choć jeden z atakujących został, chyba, permanentnie wyeliminowany z bójki nadal pozostał ten drugi, choć teraz już nie wyglądał na tak pewnego siebie, jak chwilę temu. Tak, atakowanie w grupie, szczególnie małej, niepozornie wyglądającej dziewczynki może okazać się nieco trudniejszym zdaniem niż z początku się wydawało. Choć Ragget nie miała bladego pojęcia co zrobić, wszystko szło jakoś instynktownie, jakby do łojenia tyłków typom takim jak ten została wprost stworzona.

- Ej! Ty mały gówniarzu ty...! – ryknął mężczyzna, Ragget była na tyle mniejsza od niego, że mógłby on spokojnie zmiażdżyć ją samym stąpnięciem. I pewnie z takiego samego założenia wyszedł, jednak gdy tylko uniósł nogę dziewczyna w mgnieniu oka podcięła tą, na której oparł cały ciężar swego ciała. Gruchnęło głośno, jego sylwetka przejechała po chodniku parę metrów, kierowana silnym kopnięciem w brzuch, a następnie Ragget zrobiła coś, co możliwe było tylko w walce takiej jak ta – walce bez zasad i skrupułów.

Mężczyzna pisnął głośno, głosem tak żałośnie wysokim, że większości mężczyzn zjeżyły się włosy na głowie. To było zdecydowanie poniżej pasa, dosłownie i w przenośni, jednak, jakby nie patrzeć, zasłużył sobie po stokroć. Gdy kulił się na ziemi dziewczynka przeskoczyła nad nim zręcznie i podeszła znów do lady, zerkając na listę uczestników.

- No, zawsze paru mniej. To o której zaczyna się ten turniej? Będzie jeszcze jakaś przerwa? Jestem potwornie głodna... – powiedziała przymilnym i grzecznym tonem, całkowicie do niej nie pasującym.
 
Suryiel jest offline