Znając Klemensa to jemu będzie wszystko jedno jak trafi się na bandytów. Przeciwko narażaniu życia za 10zk też nie powinien protestować. Ogólnie rzecz biorąc w obecnej sytuacji nie myśli on jeszcze zbyt trzeźwo.
Co do mnie: ten wóz faktycznie nie byłby złym pomysłem, szczególnie że chyba nie wszyscy w drużynie mają konie (czy też kuce). Wozem będzie po prostu szybciej.
Myślę, że (z wozem czy bez) najpierw będzie trzeba przejechać się po wsiach i popytać wieśniaków, przy okazji spotkać się z napadniętymi kupcami, a następnie udać się do kapłanów i dopiero wtedy przeszukiwać lasy. Przy odrobinie (nie)szczęścia zanim wszystko zjeździmy to wpadniemy w jakąś zasadzkę, a wtedy nastąpi walka, albo mości Tupik wyratuje nas swoją gadaniną.
Co do zdań postaci na te tematy to można będzie to spokojnie obgadać na google docs przed napisaniem następnych postów. |