|
Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
06-09-2010, 14:01 | #41 |
Reputacja: 1 | Tak , rozumiem, że szukanie zbójców po lesie jako zorganizowana banda od szlachcica - jest mniej niebezpieczna? Dolicz niedźwiedzie, wilki i wnyki czy sidła, dolicz że predzej to my zostaniemy zauwazeni buszując po lesie niż znajdziemy jakimś códem obozowisko bandziorów. Albo jeździmy traktem od celu do celu wzbogacając informacvje o bandzie, albo poszukiwanie zbójców zmienia sie w traperska wyprawę - a tu w 20 dni to watpię abyśmy zdziałali zbyt wiele. Tak czy inaczej albo szukamy zbnójców albo nie - i bez znaczenia czy znajdziemy ich "prowokując" wozem, czy tez zaskoczymy ich trafiając na obóz i z ukrycia atakując - tak czy siak będszie walka o zycie za 10 ZK, chyba... chyba że halfling będzie miał czas i okazję do negocjacji. Poza tym wzdfłuż i przed wozem zrobimny zwiad - który będzie sprawdzał pobocze terenu - jesli tak nieznajdziemy czających się zbójców, to nawet nie ma co liczyć że chodząc na szagę po lesie byśmy ich znaleźli czy co dopiero zaskoczyli... Taki mam plan aby drogą z wozem dojechac gdzie się da - od punktu do punktu od wsi do kręgów, a gdzie się już jechac nie będzie dało - zostawiamy wóz i idziemy na kręgi / do kapłanów - juki wszakże zabierając z sobą. Prędzej czy później będziemy obserwowani - to może halfling powiedzieć wprost kamratom - więc lepiej będzie jak tamci obserwowac będą kyupca z bandą, niż oddział od szlachciury błąkający się po lesie w poszukiwaniu zbirów. |
06-09-2010, 14:59 | #42 |
Reputacja: 1 | Znając Klemensa to jemu będzie wszystko jedno jak trafi się na bandytów. Przeciwko narażaniu życia za 10zk też nie powinien protestować. Ogólnie rzecz biorąc w obecnej sytuacji nie myśli on jeszcze zbyt trzeźwo. Co do mnie: ten wóz faktycznie nie byłby złym pomysłem, szczególnie że chyba nie wszyscy w drużynie mają konie (czy też kuce). Wozem będzie po prostu szybciej. Myślę, że (z wozem czy bez) najpierw będzie trzeba przejechać się po wsiach i popytać wieśniaków, przy okazji spotkać się z napadniętymi kupcami, a następnie udać się do kapłanów i dopiero wtedy przeszukiwać lasy. Przy odrobinie (nie)szczęścia zanim wszystko zjeździmy to wpadniemy w jakąś zasadzkę, a wtedy nastąpi walka, albo mości Tupik wyratuje nas swoją gadaniną. Co do zdań postaci na te tematy to można będzie to spokojnie obgadać na google docs przed napisaniem następnych postów. |
06-09-2010, 15:11 | #43 |
Reputacja: 1 | "Podczas napadów bandyci są zamaskowani, nie zabijają, jedynie zabierają cenne dobra i nikną w lasach" Innymi słowy - jesteśmy bezpieczni na wozie dopóki nie walczymy i oddajemy dobra..., a że wiele ich nie mamy.... to niewiele ryzykujemy Halfling tego akuratnie nie słyszał, ale po drodze wypytuje się wszystkich o to co ustalili w związku z bandziorami - czego się dowiedzieli, oraz postara się przerysować mapkę . Jakby kto chciał pogadac z Tupikiem - zosrtawiam gg 4119451 |
06-09-2010, 19:28 | #44 |
Konto usunięte Reputacja: 1 | To Tupik nie wie wszystkiego. |
07-09-2010, 13:38 | #45 |
Reputacja: 1 | Myślałem że pociągnę trochę akcję do przodu a tymczasem każdy się zaciął pewnie rozgryzając co tu zrobić z rozbestwionym niziołem Ano nic, a jak chcecie coś zrobić to będzie przygotowani na zajęcie jego miejsca, bo podróż bez jakiejś głowy ekipy, będzie się kończyła co chwila sprzeczką lub włażeniem sobie na głowy. Halfling i tak nie ma siły ani zamiaru zmuszac nikogo do tego czego on nie chce. Jak drózyna ustali że będzie się szwendać po lesie , on i tak pojedzie na wozie do wsi - dopytywać o bandę i albo skończy sam ( lub z Levanem) szukając bandy na własna rękę albo znajdzie jeszcze kilu którzy zgodza sie z jego planem działania. to że jakis ma wskazuje postawa, a jesli ktos ma lepszy to halfling chetnie wysłucha co tez mu chodzi po głowie, nie raz korzystał z dobrych porad ... |
07-09-2010, 14:37 | #46 |
Reputacja: 1 | Ja tam głównie czekam aż wyjedziemy i będzie można omówić mniej chwalebne opcje. |
07-09-2010, 14:45 | #47 |
Reputacja: 1 | Plan z wozem był niezły, ale niestety wóz jest taki że nawet strach na nim dziewkę wychędożyć, bo się zaraz rozleci. Aż się boję pomyśleć jaki koń będzie go ciągnął. Pewnie urzędas da nam jakiegoś ochwaconego zdechlaka i jak nam kopyrtnie po drodze to jeszcze wypłatę stracimy, więc chyba ten pomysł odpada.
__________________ "Kto się wcześniej z łóżka zbiera, ten wcześnie umiera" - Mag Rincewind W orginale -"Early to rise, early to bed, makes a man healthy, wealthy and dead." Torchbearer dla opornych. Ostatnia edycja 29.05.2017. |
07-09-2010, 15:47 | #48 |
Reputacja: 1 | Kwestie o zmianie woza mowie gdy zarzadca idzie szukać woźnicy - albo konia... Co do wozu i konia ja to widzę tak - co najmniej połowa osób jesli nie zakłada to dopuszcza olanie szlachciury i jego 10 zk. jesli zas mamy się mu narażac, to na całego - im bardziej zbiednieje, tym miej zapłaci kolejnym awanturnikom za ściganie nas. Oczywiście - to założenie opierające się na założeniu że szlachciura dowie się że zmieniliśmy szeregi ( co po prostu podejrzewam że predzej czy póxniej nastapi) - a przynajmniej i na taką ewentualność trzeba się przygotować. jeśli wóz nie wyjedzie - lub się rozklekocze nie dojeżdzając do wioski to zawróce do zarzadcy i obardze go jeszcze kosztami potłuczonych nbutelek - które ucierpiały przez niesprawny wóz jaki nam dostarczył... Mże MG chciał nas zniechęcić do wozu, może droga będzie poza wozem i podróża jak kupcy? Nie wiem, wiem, że od wsi do wsi - od kapłana do kapłana wóz sie przyda, chocby na przewóz dóbr wyciagniętych sprytem od mieszkańców. |
07-09-2010, 21:10 | #49 |
Reputacja: 1 | Akcje wydaje się już nieco pchnięta do przodu (Tupik nie chce się sprzeczać i czeka, aż wyjedziemy), więc czekam już tylko na odjazd i możliwość omówienia innych możliwości załatwienia sprawy bandytów. |
07-09-2010, 22:11 | #50 |
Reputacja: 1 | Ponieważ zupełnie o tym zapomnieliśmy i żeby nie rozwlekać proponowałbym wybrać cel podróży. Ewentualne rozmowy można odbyć w trakcie, i od razu przejść do działania na miejscu. Proponowałbym pójść za pomysłem czarodzieja i odwiedzić miasto. Ostatnio edytowane przez Matyjasz : 07-09-2010 o 22:40. Powód: zmiana opinii po słowach Ulliego |