Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 22-04-2006, 13:37   #559
Sayane
 
Sayane's Avatar
 
Reputacja: 1 Sayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputację
Świątynia

"Chłopiec" (strażnik z mieczem) wygląda na grubo starszego od Anzelma, którego słowa bynajmniej nie poprawiły mu humoru. Wykrzywił twarz w nieprzyjemnym grymasie i warknął: Nie pozwalaj sobie chłystku. Co mnie zaniepokoiło? - to do Nathiela - Dobrze wiecie, że pierwszy raz widzim takie stwory jak Wy. Ktoś pociął Dereka a tu zaraz potem z cienia wyłazi jakiś czarny człek i to nie dość, że zbrojny to jeszcze butny - każdy by chwycił za miecz. I do tego gadające ptaszydło! - zrobił jakiś znak dłonią, zezując na Calcifera.

Rosły strażnik popatrzył na Anzelma z zaskoczeniem: Czym ja jest kapłan czy mędrzec by was nauczać? Pani patronką jest wiedzy a nie plotek. A na szacunek trza sobie wpierw zasłużyć, zresztą baby powinny w domu siedzieć a nie walczyć. - odwrócił się do Maureen i Phaere - Ale skoro się tak garniecie, nie godzi się nie pozwolić Wam odwdzięczyć się za pomoc otrzymaną od Najwyższego Kapłana, hehehehehe, a nie? - zakończył z ironią - Ano więc majaczył biedaczyna o jakichś potworach zębatych i żywych trupach - głównie. Widać mu się zmarli towarzysze widzieli, że go ścigają i atakują. Powtarzał tylko "Wszyscy nieżyją... wszyscy nieżyją...". Pewnikiem Aitar i reszta straży, no bo jak wrócił tak szybko to pewnikiem nie dotarli do Miie-sitil. A znaleźlim go z wiorste od północnej bramy, na trakcie, więc po co tam mi jaka mapa.

Fosht'ka: Słuchając słów strażników i towarzyszy stwierdzasz, że sprawa nie wygląda dobrze. Nieumarli plus wysoka gorączka... Zakażenie trupim jadem jest bardziej niż prawdopodobne, a niewielu z tego wychodziło zwłaszcza po kilku dniach bez leczenia.

Młody strażnik patrzył przerażony na początkową wymianę zdań a w końcu gdzieś pobiegł. Po dłuższej chwili wrócił z Robertem, który nie widząc bójki a słysząc ostatnie zdania strażnika fuknął na niego przyciszonym głosem: Zabraniam Wam rozpowiadać, coście usłyszeli od Dereka !! Nie potrzeba nam w mieście paniki ani plotek. I tak już radni zmierzają tutaj, czychając na pozycję Aitara. Macie powiedzieć co słyszeliście Najwyższemu Kapłanowi i Lilu i tylko im! W razie kłopotów wstawimy się za wami.

Was też się to tyczy. Rozumiem ciekawość nowego miejsca ale proszę, żebyście się stosowali także do jego praw.
- odwrócił się w Waszą stronę, po czym gdy dosłyszał słowa drowki, zaczął z niepokojem wypytywać: O jakiej wizji mówisz, pani? Jaki atak, gdzie? Co widziałaś, pani ? Mów szybko, w takich sytuacjach każda godzina może być na wagę złota!
 
Sayane jest offline