Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Fantasy > Archiwum sesji z działu Fantasy
Zarejestruj się Użytkownicy


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 20-04-2006, 00:15   #551
 
Sayane's Avatar
 
Reputacja: 1 Sayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputację
Co do kur... - wrzasnął jeden ze strażników na widok stojących za Anzelmem i Maureen drowów, ale mocny kuksaniec w bok od rosłego kolegi i szept: To ci z plaży. uciszyły go szybko. W czasie rozmowy nadal jednak spogląda na was wszystkich nerwowo, trzymając dłoń na rękojeści broni.

Młody już miał zamiar się odezwać, gdy uprzedził go rosły wartownik od kuksańca: Ten szczyl nic nie wie, tylko pobiegł z wieścią. Dereka wypatrzyliśmy z wieży, gdy wlókł się o kiju traktem w stronę miasta, rany przecie stare ma, to i już przy nim nie było złego nikogo już. A coście tacy ciekawi, panienko, tak w ogóle, hę? Przecie ani on wam brat, ani swat, aniście ścigać zbrodniarzy nie zwykli, co by go pomścić, bo pewnie nie wyżyje, patrzając jak bredził w gorączce niemożebnie. Obcyście w mieście i już was wszędzie pełno; ech babskie porządki... - popatrzył na Maureen z wyższością.
 
Sayane jest offline  
Stary 20-04-2006, 14:39   #552
 
Frosty's Avatar
 
Reputacja: 1 Frosty jest jak niezastąpione światło przewodnieFrosty jest jak niezastąpione światło przewodnieFrosty jest jak niezastąpione światło przewodnieFrosty jest jak niezastąpione światło przewodnieFrosty jest jak niezastąpione światło przewodnieFrosty jest jak niezastąpione światło przewodnieFrosty jest jak niezastąpione światło przewodnieFrosty jest jak niezastąpione światło przewodnieFrosty jest jak niezastąpione światło przewodnieFrosty jest jak niezastąpione światło przewodnieFrosty jest jak niezastąpione światło przewodnie
Anzelm

[user=345,1078,1264]
-"Nie jestem na Ciebie za to zły Małreen. Nie mam zamiaru ani prawa wymagać, byś informowała mnie o wszystkich swych planach i działaniach. Po prostu zdziwiło mnie z rana, że nagle jestem sam. Wiesz trochę się zaniepokoiłem, szczególnie po wszystkich tych nietypowych wypadkach zeszłej nocy. Z kolei, co do mojego zniknięcia, nie było ono próbą odegrania się. Nasza grupa jest zbyt duża i za chaotyczna w swych działaniach. Drażni mnie ten fakt. To pomaga w walce, ale nie w zbieraniu informacji. Postanowiłem więc zrobić coś samemu. Przypadkiem wpadłem na Basta i wyjaśniłem mu, że na razie ma nie wtykać nosa w nasze sprawy, więc powinien być z nim spokój przez jakiś czas."
[/user]

Nie spodobał mi się ton strażnika. Najwyraźniej nie myliłem się uważając, że otwartość mieszkańców jest nie do końca szczera, a przynajmniej części z nich.
-"A może i zwykli drogi panie. Tak czy inaczej rannemu nie zaszkodzi, jeśli podzielicie się z nami odrobiną informacji. A ty chłopcze? Co cię tak zaniepokoiło na widok tej dwójki? Nie mam wątpliwości, że tak szlachetni panowie są głęboko wierzący. Czyż Zivlin to nie bóstwo wiedzy? Nie odmówicie nam do niej chyba dostępu prawda?"
Po pierwszych słowach, wypowiedzianych może odrobinę za szybko, uspokoiłem ton głosu i starałem się by był tak uprzejmy jak to możliwe, a zarazem, by widoczna była w nim lekka ironia.
-"...i o czym majaczył Derek kiedy go znaleźliście?"
 
Frosty jest offline  
Stary 20-04-2006, 16:50   #553
 
Ribesium's Avatar
 
Reputacja: 1 Ribesium wkrótce będzie znanyRibesium wkrótce będzie znanyRibesium wkrótce będzie znanyRibesium wkrótce będzie znanyRibesium wkrótce będzie znanyRibesium wkrótce będzie znanyRibesium wkrótce będzie znanyRibesium wkrótce będzie znanyRibesium wkrótce będzie znanyRibesium wkrótce będzie znanyRibesium wkrótce będzie znany
Maureen

-Spokojnie- dziewczyna położyła rękę na ramieniu Anzelma, po czym spojrzała wyzywająco na strażnika - Nie jestem wścibska, a jedynie wyrażam swoją troskę i chęć pomocy. To, że nie jesteśmy stąd, nie znaczy, że nie możemy się Wam przydać. Chcemy się dowiedzieć tych rzeczy, gdyż poniekąd czujemy się w obowiązku odwdzięczyć się jakoś Sylvanowi, który niejednokrotnie uratował nas z opresji. Możemy to uczynić niosąc pomoc tei'ner i godząc obie strony. Dlatego dobrze by było, gdyby opowiedział nam Pan ze szczegółami co wie. A przy okazji radziłabym Panu trzymać nerwy na wodzy i odnosić się nieco milej do kobiety. Nie zasłużyłam na takie traktowanie - patrzy poważnie i ze zmarszczonymi brwiami, ton głosu zaostrza się i robi stanowczy. - A więc? Co takiego mówił Derek?
 
Ribesium jest offline  
Stary 20-04-2006, 21:16   #554
 
zaluk's Avatar
 
Reputacja: 1 zaluk ma wyłączoną reputację
Bast

W zamieszaniu odłączył się od reszty towarzyszy, i został wypchnięty przez tłum ciekwaskich na zewnątrz, przeklinając swą ręke. Gdy spojrzał w stronę drzwi świątyni dostrzegł w ich cieniu stoi Maureen widocznie z kimś rozmawiając, lecz nie mógł dostrzec ani rozmówcy ani czy razem z łowczynią jest reszta drużyny. Co, bendę tu tak stał sam jak kołek?? Pomyślał pół-elf po czym ruszył w strone Maureen.
 
zaluk jest offline  
Stary 20-04-2006, 22:01   #555
 
Lyssea's Avatar
 
Reputacja: 1 Lyssea jest jak klejnot wśród skałLyssea jest jak klejnot wśród skałLyssea jest jak klejnot wśród skałLyssea jest jak klejnot wśród skałLyssea jest jak klejnot wśród skałLyssea jest jak klejnot wśród skałLyssea jest jak klejnot wśród skałLyssea jest jak klejnot wśród skałLyssea jest jak klejnot wśród skałLyssea jest jak klejnot wśród skałLyssea jest jak klejnot wśród skał
Phaere
Dziwne, ale wydaje mi się, że widziałam go gdzieś tutaj, na Kedros, ale to raczej mało prawdopodobne przecież on cały czas był z Atairem poza miastem, prawda?- spróbowała odpowiedzieć na pytania towarzyszy.
"Tutejszym strażnikom powinno się ucinać język, albo przynajmniej kneblować"- pomyślała, słysząc jak ci mężczyźni na nich krzyczą. Trochę szacunku, strażniku- powiedziała. Miała chęć powiedzieć jeszcze coś, ale powstrzymała się, bo sama była ciekawe tego, co może powiedzieć im ten niewychowany gbur.
 
__________________
Żeby ujrzeć coś wyraźnie, wystarczy często zmiana punktu widzenia.
Lyssea jest offline  
Stary 21-04-2006, 12:22   #556
 
Aurora Borealis's Avatar
 
Reputacja: 1 Aurora Borealis jest godny podziwuAurora Borealis jest godny podziwuAurora Borealis jest godny podziwuAurora Borealis jest godny podziwuAurora Borealis jest godny podziwuAurora Borealis jest godny podziwuAurora Borealis jest godny podziwuAurora Borealis jest godny podziwuAurora Borealis jest godny podziwuAurora Borealis jest godny podziwuAurora Borealis jest godny podziwu
Fosht'ka

- Męski szowinista - prychnęła do strażnika z wyższością i satysfakcją na twarzy. Zwróciła się do Phaere. - Może widziałaś kogoś podobnego.. Chwila, mówiliście coś przedtem, że miałaś wizję? Możesz mi powiedzieć, o co chodzi?
- Jak ty się zwracasz do kobiety! - komentował kruk. - Daj mu popalić, Anzelmik! Brawo, łowczyni!
 
__________________
- Dlaczego nie wolno mi kłamać? (..) Dlaczego tylko ja mam być prawdomówna? Wujek nie myśli, że to jest wystawianie się na cel? Jasne jest chyba, że jeśli ktoś tu oberwie, to nie ci, którzy kłamią, tylko ja.
- (..) Tu nie o to chodzi, kto oberwie. Tu chodzi o to, żebyś nie dołączyła do ich stada.
Aurora Borealis jest offline  
Stary 21-04-2006, 15:45   #557
 
Lyssea's Avatar
 
Reputacja: 1 Lyssea jest jak klejnot wśród skałLyssea jest jak klejnot wśród skałLyssea jest jak klejnot wśród skałLyssea jest jak klejnot wśród skałLyssea jest jak klejnot wśród skałLyssea jest jak klejnot wśród skałLyssea jest jak klejnot wśród skałLyssea jest jak klejnot wśród skałLyssea jest jak klejnot wśród skałLyssea jest jak klejnot wśród skałLyssea jest jak klejnot wśród skał
Phaere
No jasne! Wiedziałam! Widziałam go w mojej wizji! To na pewno on!-powiedziała głośniej niż zamierzała, trzymając Frosht`kę za ramiona. Jego obecność nie wróży nic dobrego. Znaczy się, że to, co widziałam zaczyna się wypełniać. Musimy się spieszyć. Nieumarli zaatakują, którąś z wiosek, a tei’ner będzie z nimi walczyła. Jeśli jej nie odnajdziemy to zginie. - po chwili dodała z równym zdenerwowaniem, ale trochę ciszej. Phaere nie miała zielonego pojęcia, co robić w takiej sytuacji. Przecież nie wie nawet, na, którą wioskę napadną nieumarli.
 
__________________
Żeby ujrzeć coś wyraźnie, wystarczy często zmiana punktu widzenia.
Lyssea jest offline  
Stary 21-04-2006, 23:47   #558
 
Nadel's Avatar
 
Reputacja: 1 Nadel ma z czego być dumnyNadel ma z czego być dumnyNadel ma z czego być dumnyNadel ma z czego być dumnyNadel ma z czego być dumnyNadel ma z czego być dumnyNadel ma z czego być dumnyNadel ma z czego być dumnyNadel ma z czego być dumnyNadel ma z czego być dumnyNadel ma z czego być dumny
Nathiel

Ma szczęście ten drugi strażnik, że jestem tu nowy i nie chcę robić awantury, ale w innych okolicznościach już nie miałby głowy! Patrzę bardzo wyzywającym wzrokiem na strażnika, któremu Phaere i ja się nie spodobaliśmy. Nie odrywam od niego wzroku. Mówię do niego:
-Czyżbyś panie widział pierwszy raz Drowy w swoim otoczeniu? Aż tacy straszni jesteśmy, że na język wkradają się przekleństwa?

Zauważam idącęgo w naszą stronę Basta. Podchodzę do niego.

-Witam Cię znowu. Powiedz mi, jak dobrze pamiętam to kupiłes chyba mapę, którą możemy się posłużyć w naszej wyprawie. Możesz mi pokazać jeśli ją masz? Pokazalibysmy ją strażnikom może wskazali by nam miejsce gdzie znaleźli, Dereka. Może wogóle z innej strony przyszedł niż Sylvan nam pokazał, może poszli inną drogą. Nie chcialbym pójść tam gdzie nie będzie nam to potrzebne.
 
Nadel jest offline  
Stary 22-04-2006, 13:37   #559
 
Sayane's Avatar
 
Reputacja: 1 Sayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputację
Świątynia

"Chłopiec" (strażnik z mieczem) wygląda na grubo starszego od Anzelma, którego słowa bynajmniej nie poprawiły mu humoru. Wykrzywił twarz w nieprzyjemnym grymasie i warknął: Nie pozwalaj sobie chłystku. Co mnie zaniepokoiło? - to do Nathiela - Dobrze wiecie, że pierwszy raz widzim takie stwory jak Wy. Ktoś pociął Dereka a tu zaraz potem z cienia wyłazi jakiś czarny człek i to nie dość, że zbrojny to jeszcze butny - każdy by chwycił za miecz. I do tego gadające ptaszydło! - zrobił jakiś znak dłonią, zezując na Calcifera.

Rosły strażnik popatrzył na Anzelma z zaskoczeniem: Czym ja jest kapłan czy mędrzec by was nauczać? Pani patronką jest wiedzy a nie plotek. A na szacunek trza sobie wpierw zasłużyć, zresztą baby powinny w domu siedzieć a nie walczyć. - odwrócił się do Maureen i Phaere - Ale skoro się tak garniecie, nie godzi się nie pozwolić Wam odwdzięczyć się za pomoc otrzymaną od Najwyższego Kapłana, hehehehehe, a nie? - zakończył z ironią - Ano więc majaczył biedaczyna o jakichś potworach zębatych i żywych trupach - głównie. Widać mu się zmarli towarzysze widzieli, że go ścigają i atakują. Powtarzał tylko "Wszyscy nieżyją... wszyscy nieżyją...". Pewnikiem Aitar i reszta straży, no bo jak wrócił tak szybko to pewnikiem nie dotarli do Miie-sitil. A znaleźlim go z wiorste od północnej bramy, na trakcie, więc po co tam mi jaka mapa.

Fosht'ka: Słuchając słów strażników i towarzyszy stwierdzasz, że sprawa nie wygląda dobrze. Nieumarli plus wysoka gorączka... Zakażenie trupim jadem jest bardziej niż prawdopodobne, a niewielu z tego wychodziło zwłaszcza po kilku dniach bez leczenia.

Młody strażnik patrzył przerażony na początkową wymianę zdań a w końcu gdzieś pobiegł. Po dłuższej chwili wrócił z Robertem, który nie widząc bójki a słysząc ostatnie zdania strażnika fuknął na niego przyciszonym głosem: Zabraniam Wam rozpowiadać, coście usłyszeli od Dereka !! Nie potrzeba nam w mieście paniki ani plotek. I tak już radni zmierzają tutaj, czychając na pozycję Aitara. Macie powiedzieć co słyszeliście Najwyższemu Kapłanowi i Lilu i tylko im! W razie kłopotów wstawimy się za wami.

Was też się to tyczy. Rozumiem ciekawość nowego miejsca ale proszę, żebyście się stosowali także do jego praw.
- odwrócił się w Waszą stronę, po czym gdy dosłyszał słowa drowki, zaczął z niepokojem wypytywać: O jakiej wizji mówisz, pani? Jaki atak, gdzie? Co widziałaś, pani ? Mów szybko, w takich sytuacjach każda godzina może być na wagę złota!
 
Sayane jest offline  
Stary 22-04-2006, 19:33   #560
 
Aurora Borealis's Avatar
 
Reputacja: 1 Aurora Borealis jest godny podziwuAurora Borealis jest godny podziwuAurora Borealis jest godny podziwuAurora Borealis jest godny podziwuAurora Borealis jest godny podziwuAurora Borealis jest godny podziwuAurora Borealis jest godny podziwuAurora Borealis jest godny podziwuAurora Borealis jest godny podziwuAurora Borealis jest godny podziwuAurora Borealis jest godny podziwu
Fosht'ka

Znowu się zaczerwieniła! "Dość. Muszę znaleźć tego gościa, co miał ten bleichgesicht-eliksir.. A może na tej wyspie jest coś takiego? Nigdy więcej rumieńców!" Delikatnie uwolniła swoje ramiona, udając, że schyla się po coś. Szybko się wyprostowała (całość została głośno i niezrozumiale skomentowana przez kruka starającego się utrzymać na ramieniu), po czym zapytała - Nieumarli? Chwilka. Chwileczkę, Robert! - Potrząsnęła głową. Czuła się trochę zbita z tropu. Tyle rzeczy na raz.. - Dzień zapowiada się ciekawie, co, Phaere? Słuchajcie, skoro Aitar został zaatakowany po drodze do Miie-sitil, w okolicy należy spodziewać się jakiegoś zgrupowania umarlaków. Sądząc po obrażeniach Dereka nie było to bardzo daleko od miejsca, w którym go znaleziono.. Dwa, trzy dni drogi na moje oko. - zrobiła małą pauzę, nie była bowiem pewna, czy powinna powiedzieć to, co po pauzie powiedziała: - Robercie, obawiam się, że Derek nie wyżyje. Jestem prawie pewna, że zatruł się tak zwanym trupim jadem i najprawdopodobniej nie można mu już pomóc. Proszę o zachowanie tego tak, jak my mamy zachować rewelacje od Dereka, przynajmniej na razie. Pan Sylvan powinien chyba o tym usłyszeć - spojrzała niepewnie po towarzyszach. Jej wzrok zatrzymał się na Anzelmie. - Przepraszam na chwilkę.. Anzelmie, pozwól na momencik. - Tym razem ona chwyciła drugą osobę (czyli Anzelma) za rękaw i odprowadziła trochę na bok.
[user=345, 1078] - Jesteś kapłanem, to wiem. Nie sposób jednak przeoczyć twojego dość.. nietypowego zachowania. Co prawda nie zaszkodziłoby chyba małe wyjaśnienie, ale nie o to mi teraz chodzi, nie interesuje mnie ono teraz.. Wybacz mi jednak pytanie: czy znasz jakieś modlitwy na choróbska albo trucizny? Derekowi może nie wystarczyć pomoc tutejszych lekarzy.. Calcifer, dziób na kłódkę, cokolwiek usłyszysz, jasne? - spojrzała groźnie na ptaka. - Jak szłoneczko, szefowo - odparł poważnie.[/user]
 
__________________
- Dlaczego nie wolno mi kłamać? (..) Dlaczego tylko ja mam być prawdomówna? Wujek nie myśli, że to jest wystawianie się na cel? Jasne jest chyba, że jeśli ktoś tu oberwie, to nie ci, którzy kłamią, tylko ja.
- (..) Tu nie o to chodzi, kto oberwie. Tu chodzi o to, żebyś nie dołączyła do ich stada.
Aurora Borealis jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 09:59.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172