Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 07-09-2010, 14:39   #275
Sayane
 
Sayane's Avatar
 
Reputacja: 1 Sayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputację

18 Uktar, Miasto Handlowe Uran
Centralne Ziemie Królestwa Pięciu Miast


Szybko ruszyliście w stronę południowej bramy, gdzie liczne sklepy i kramy zaopatrywały wędrowców opuszczających miasto. Wszędzie wrzało, a plotki przekazywano sobie z ust do ust. Rozróba w karczmie nie była wydarzeniem szczególnie godnym uwagi, ale rozróba plus zbiegła czarodziejka już tak. Oczywiście każdy miał swoją teorię i zanim zakupiliście wszystkie potrzebne przedmioty dowiedzieliście się, że czarodziejka była a drowem, później że avarielem, a to znów czerwonym magiem; że na straż napuściła lodowego smoka, a potem jednym zaklęciem powaliła nadciągające ze strażnicy posiłki i zbiegła unosząc się na błękinej chmurze. Nie miało to nic wspólnego z rzeczywistością, jednak mogliście być pewni, że strażnikom dziś ani było w głowie szukanie zbiegłej bardki czy winnych nocnej bijatyki.


http://sayane.wrzuta.pl/audio/74MX3Wt55hN/jeremy_soule_-_land_of_the_golden_sun

Gdy znaleźliście się poza murami miasta słońce stało już w zenicie. Promienie odbijały się od błękitnej tafli wody niemal oślepiając rybaków oraz stojących na promach nielicznych podróżnych. Sorg z nostalgią spojrzała na Srebrne Jezioro, którego wody przyniosły ją do Uran, na spotkanie nowych towarzyszy i prawdziwej przygody. Czy dane jej będzie podzielić los Aspera Złotowłosego i zarówno opisać heroiczne czyny swoich przyjaciół jak i samej zostać bohaterem? Spojrzała na Tuę. Młoda czarodziejka z kolei z lękiem spoglądała w przyszłość. Wróżowi łatwo było mówić, by była dzielna i wierzyła w siebie. Jej siedemnastoletnie ramiona z trudem dźwigały ciężar pościgu za Sorg, zaginionego kochanka Maeve i wyprawy do Pyłów, dzięki której mieli ocalić swój kraj. Maeve wydawała się radzić sobie o wiele lepiej, choć z jej nieruchomej twarzy trudno było cokolwiek wyczytać. Hourun, Hourun - zaklinaczka powtarzała w myślach ukochane imię, wierząc że każda chwila przybliża ją do mężczyzny jej życia. Tylko Kalel wydawał się najbardziej beztroski z całej gromadki. Sorg była bezpieczna, umknęli straży, są poza miastem, mają złoto i zapasy na podróż. A co będzie potem - to się zobaczy,

Wasze wierzchowce niecierpliwie szarpały wędzidła, chętne znów wyruszyć w drogę. Widać nie tylko Wam miasto obmierzło po jednym dniu pobytu. Od jeziora wiał zimny wiatr, który sprawił, że szczelniej owinęliście się płaszczami; mimo to jednak z radością popędziliście konie do galopu. Słoneczne Wzgórza kusiły bezpieczeństwem i przyjazną karczmą. Co zaś będzie za nimi? Podróż do Levelionu była długa i niebezpieczna, zaś Was czekało wcześniej jeszcze jedno zadanie - odnalezienie kapłana i jego towarzyszy, którzy mieli wesprzeć Was w walce ze złem. Kiedy jednak to się stanie i czy w ogóle uda Wam się zdobyć ich zaufanie i pomoc? Tego nie wiedzieliście, podobnie jak wielu innych rzeczy. Tymczasem zaś końskie kopyta rytmicznie stukały po kamieniach, nieubłaganie niosąc Was ku Waszemu przeznaczeniu.

 
Sayane jest offline