Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 07-09-2010, 15:04   #22
Suryiel
 
Reputacja: 1 Suryiel nie jest za bardzo znanySuryiel nie jest za bardzo znanySuryiel nie jest za bardzo znany
Sędzia dał sygnał do rozpoczęcia walki. Ragget od razu zauważyła, że rudzielec reprezentował sobą coś więcej, niż ta banda chłystków zbita niedawno na kwaśne jabłko przy budce zgłoszeniowej. Wrażenia mistrza sztuk walki bynajmniej swoją osobą nie sprawiał, ale miało się wrażenie, że chłopak wie co robi. Wielkich oporów przed biciem koleżanek też zdawał się nie mieć. Zakręcił się i wyprowadził kopniak, którego dziewczyna uniknęła (niemal dosłownie) o włos, a pęd powietrza sugerował, że mogłoby poważnie zaboleć.

Jego ruch otworzył jej drogę do wyprowadzenia własnego kontrataku, niewiele różniącego się od tego, który parędziesiąt minut wcześniej powalił osiłka. Ragget kucnęła szybko, wsparła się na przednich dłoniach i zamaszystym ruchem nogi próbowała go podciąć, jednak płomiennowłosy odskoczył natychmiast, atak nie dotknął nawet jego osoby. Ciężko powiedzieć, czy spodziewał się takiego obrotu spraw, czy też przypadkiem podejrzał to co Ragget wyrabiała wcześniej tego dnia z jego poprzednikami. Odzyskał równowagę i wyprowadził cios pięścią, który… chybił mizernie. Czarnowłosa dziewczynka nie miała jakichkolwiek problemów z uniknięciem nadchodzącej dłoni, odsunęła się lekko w bok i łącząc obie dłonie zamachnęła się i, korzystając z jego własnej siły pędu, uderzyła go w tył głowy.

Chłopak niemrawo próbował się odsunąć, ale zdało się to na nic. Odgłos uderzenia o czaszkę rozszedł się z pogłosem po niewielkim ringu i po raz pierwszy można było usłyszeć dźwięki aprobaty, wśród innych, obserwujących walkę zawodników. Rudy zatrzymał się w narożniku i potrząsnął głową, choć cios zapewne sprawił, że troiło mu się w oczach. W nagłym akcie desperacji rozpędził się i zrobił wślizg, ale Ragget zwyczajnie zeszła z jego trajektorii, nic sobie z tego nie robiąc. Nie czekała długo, gdy jej przeciwnik podnosił się z maty skorzystała ze swojego niewielkiego wzrostu wyprowadzając cios prosto w twarz, następnie złapała go mocno za koszulkę i wykorzystując własny, choć nie do końca tak specjalny ciężar, przerzuciła go przez ramie, starając się wyrzuć z maty.

Crayo wzdrygając odsunął się przed pierwszym atakiem, ale ten i tak zdołał trafić go w ucho tak, że aż zadzwoniło. Całkowicie oderwany od rzeczywistości, nie zauważył nawet kiedy mała drapnęła go za rękę i przerzuciła sobie przez ramię. Ring gruchnął pod naporem nieletniego ciała i… chłopaczyna najwyraźniej postanowił sobie odpuścić. Blaise zupełnie spokojnie doliczył do dziesięciu, po czym chłopak chwiejąc się i zataczając, opuścił matę.

- Pierwsza tura eliminacji zakończona! Zwycięża Ragget! Gratulacje.

Kilka osób z tłumu wysiliło się na aplauz a srebrnowłosy uśmiechnął się przymilnie.
 
Suryiel jest offline