Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 07-09-2010, 17:02   #23
Fiath
 
Fiath's Avatar
 
Reputacja: 1 Fiath ma wspaniałą reputacjęFiath ma wspaniałą reputacjęFiath ma wspaniałą reputacjęFiath ma wspaniałą reputacjęFiath ma wspaniałą reputacjęFiath ma wspaniałą reputacjęFiath ma wspaniałą reputacjęFiath ma wspaniałą reputacjęFiath ma wspaniałą reputacjęFiath ma wspaniałą reputacjęFiath ma wspaniałą reputację
Wcześniej Loto miał parę problemów spowodowanych stłuczeniami, poprawił je jednak dosyć szybko. W dodatku wpadł na mały pomysł, i zmniejszył zabezpieczenie przepływu prądu przez kable w dłoni, które jakby nie było, przy odpowiednim wysiłku mogły wykonać porażenie poprzez skórę dłoni…

Walka się rozpoczęła, Loto mimo swojej budowy chciał był osobą która to rozpocznie, a powód w tym wszystkim był prosty – miał mało czasu, bo nie był pewien swojego stanu. Szczerze mówiąc, do końca nie sprecyzował co mu gruchnęło.
Wyskoczył od razu w przód, jednak z prędkością przekraczającą standardowy wybieg, faktem było że z miejsca odbił się za pomocą Ki, (które w jego przypadku nie było do końca oryginalnym Ki, to w końcu android. No ale prąd to, to nie jest.).
Dzięki znacznie lepszej szybkości miał okazję do zdezorientowania wroga, więc wykonał prześlizg w bok zanim wyskoczył aby uderzyć przeciwnika prosto w twarz.

Cios androida uderzył przeciwnika, choć ten zdecydowanie próbował zejść z drogi pocisku o błękitnej czuprynie i kocich uszach. Chłopak przygrzmocił nieco starszego mężczyznę, ale jedynym rezultatem tego zagrania było nieznaczne cofnięcie się brodacza do tyłu. Wielgachna, umięśniona łapa ukryta w rękawie skórzanej kurtki raz-dwa wyprowadziła nienawistną kontrę, ale jedyną rzeczą, którą trafiła była pusta przestrzeń, gdzie jeszcze ułamek sekundy temu znajdowała się głowa młodzika, który był teraz praktycznie naprzeciw niego, jednak stanowiło to metr odległości.

Loto zasłonił się lekko prawą ręką, będąc gotowym do sparaliżowania porażeniem Ki, niczym paralizatorem, danej kończyny którą wróg mógłby uderzyć, jednak było to tylko zabezpieczenie.
A miało upewnić że nic mu się nie stanie gdy wykona zamach lewą ręką i krok w przód, wyglądało to niby rzut włócznią, i właśnie to spowodowało – podłużna wiązka z ki o kształcie linii prostej, mniej lub bardziej niestabilnej wyleciała w stronę szyi przeciwnika.

Atak trafił bezbłędnie na miejsce przeznaczenia, uderzając mężczyznę w krtań. O ile ten przy poprzednim ciosie nawet nie drgnął, to ten wywarł na nim znacznie większe wrażenie. Oczy otworzyły się w zdziwieniu na pełną szerokość, a motocyklista zatoczył do tyłu niczym podrzędny pijak, w desperacji chwytając jeden ze sznurów ringu. W stanie, w jakim się znajdował, o kontrataku nie było nawet mowy. Sędzia imieniem Gendou spoglądał na wszystko zupełnie nieporuszony. Gdzie Blaise pewnie zechciałby na moment przerwać walkę, kapturnik nie wysilił się na jakikolwiek komentarz.

Android w słuchawkach (jak wiemy, przytwierdzanych śrubkami do czaszki) ponownie wyskoczył w przód, jednak teraz bez żadnego wsparcia Ki, uderzył on przeciwnika w twarz, aby zdezorientować go poprzez mroczki, po czym lądując na ziemi obrócił się za siebie niby jak do młynku, uderzając w zgięcie kolan motocyklisty, a następnie obrócił się i uderzył łokciem zgiętego do ziemi oponenta w twarz.

Łokieć opadł na twarz, z cichym plaskiem. Był to ostatni cios, kończący walkę przez KO. Pierwszy Adept Gendou nieznacznie kiwnął głową pod kapturem, najwidoczniej wyrażając w ten sposób swoje uznanie dla umiejętności zaprezentowanych przez androida.
- Druga tura eliminacji została zakończona. Zwycięzca… Loto.
Nieprzytomny mężczyzna musiał zostać zniesiony z ringu przez dwóch innych zawodników. Kapturnik wykorzystał ten czas na wywołanie ze zbieraniny kolejnych uczestników.

Loto po walce od razu nie marnując czasu, spytał jednego z obecnych mnichów (bądź sędzię, jeżeli nie było ich w zasięgu) gdzie znajduje się miejsce do odnowy energii.
Miał zamiar się tam udać, z racji, że brak słońca (co jest o tej porze normalne) lekko go drażnił, a swoją pulę Ki naruszył o połowę.
 
__________________
Also known as Boomy
Recollectors - Ongoing, Gracze: Deadziu, Eleishar
Fiath jest offline