Słysząc słowa Rudolfa o 10% Alvaro uśmiechnął się i skinął głową, poczym wyciągnął swą dłoń i- z mimowolną odrazą- podał ją dziwnemu łowcy mutantów. - Lewiatani powiadasz? Byli u mnie dwa tygodnie temu, całkiem niezła ekipa- w sam raz do nagonki na mutków...- powiedział Alvaro- Ale pojechali gdzieś z Godriffem, sam nie wiem gdzie- płaci to dostaje, nie?- zaśmiał się mafiozo
Zrobił kilka kroków, zbliżając się do okolicznej hołoty, poczym- machając ciągle rękami- zaczał krzyczeć do Rudolfa: -Jeżeli jesteście zainteresowani, to zapraszam do mojego zoo! Bierzecie kogo chcecie i płacicie! Dziś już była tu mała grupka, więc mam trochę mniej "zwierzaków", ale wybór jest i tak satysfakcjonujący panowie, czyż nie? |