Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 09-09-2010, 21:14   #47
Cohen
 
Cohen's Avatar
 
Reputacja: 1 Cohen ma wspaniałą reputacjęCohen ma wspaniałą reputacjęCohen ma wspaniałą reputacjęCohen ma wspaniałą reputacjęCohen ma wspaniałą reputacjęCohen ma wspaniałą reputacjęCohen ma wspaniałą reputacjęCohen ma wspaniałą reputacjęCohen ma wspaniałą reputacjęCohen ma wspaniałą reputacjęCohen ma wspaniałą reputację
Cillian Mahone

Nie zdążył strzelić do garbatego. Mrok i zeugl wypełnili całą jaskinię.
A intruzi zaczęli umierać.

Znieruchomiał w swej kryjówce, zaciskając ręce na łożysku kuszy. Oczy miał cały czas otwrte, chciał, by zaadaptowały się do ciemności jak najszybciej.
Nagle koło siebie usłyszał stęknięcie, zgrzyt broni, parę ciosów, po czym coś wyrwało błyskawicznie do góry, powodując niewielki podmuch. Potem rozległo się obrzydliwe, mięsiste rozdarcie, kontrapunktowane krótkim krzykiem.
A na Cilliana spadł deszcz. Deszcz słony i śmierdzący żelazem. Obok niego coś plasnęło cicho.

Trwał w bezruchu, świadom, że śmierć minęła go zaledwie o parę centymentrów. Nie śmiał nawet głośno odetchnąć. Ale i siedzieć za załomem nie mógł w nieskończoność. Wkrótce zeugl wykryje i dopadnie i jego.
Jednak Cillian nie był z rodzaju ludzi, którzy biernie czekają na nadejście ich losu. On sam go sobie tworzył. Na wszelkie dostępne sposoby.
Rozluźnił się, uniósł kuszę jedną ręką i wystawił ją zza załomu. Po czym strzelił. Wysoko, w stronę skąd dopiero co dobiegł ryk potwora i agonalny krzyk szlachcica-idioty. Co prawda występujące w grocie echo mogło zmylić, ale skurwiel zajmował w niej sporo miejsca.

Po oddaniu strzału uznał, że nie ma już co tu tkwić. Zwłaszcza po ciemku. Położył się więc na ziemi i zaczął czołgać w głąb tunelu. Nie widział światełka na jego końcu, ale może to i lepiej. W ten sposób był przynajmniej pewien, że nadal żyje.

~ Lepiej, żeby zapewnił skurwysynowi chwilę zabawy ~ pomyślał, słysząc krzyki klechy gdzieś z głębi jaskini.
Zdaje się, że szanse Cilliana na przeżycie właśnie się zwiększyły.
 

Ostatnio edytowane przez Cohen : 09-09-2010 o 21:19.
Cohen jest offline