Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 10-09-2010, 18:33   #19
malahaj
 
malahaj's Avatar
 
Reputacja: 1 malahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputację
Vittorio Scaloni

Poszło łatwiej niż się spodziewał. Jego nowy znajomy nawet potrafił mówić w cywilizowanym języku. Po opowieściach marynarza Vittorio spodziewał się mniej więcej kogoś w jego guście. Tylko tatuaże były swego rodzaju niespodzianką. Nawet mu się spodobały. Jakby tak go dobrze oprawić, to udało by się zdjąć skórę w nienaruszonym stanie i odpowiednio wyprawić. Stanowiła by całkiem niezły materiał wyjściowy. Vittorio był profesjonalistą w tej dziedzinie, więc obserwując przybysza mimowolnie umieszczał na jego skórze linie szwów i nacięć, tak żeby nie uszkodzić co ładniejszych rysunków. Wyglądał na silnego i dobrze odżywionego. Tak, koniec końców to musiał być całkiem dobry człowiek...

- Zaskoczyć to Cię może tasak w potylicy, albo boląca rzyć po imprezie, której nie pamiętasz. Niczego też ci nie przerywam, jeśli taka twa wola. – odparł Vittorio uprzejmie - Masz racje przysyła mnie Marco. Mam dla Ciebie otwarty kredyt w Brackiej. Nie mów tego gospodarzom, ale podają tam trochę lepsze trunki i żarcie jak tutaj. Dziwki też są nieco czyściejsze. Co do rozrywek zaś, to powiedz czy chcesz pić, pierdolić czy przypierdolić? Czy może wszystko naraz, przyprawione egzotyką i nutką dzikiego szaleństwa? –
Vittorio przyglądał się swemu rozmówcy badawczo. Z oczu i tonu wytatuowanego wojownika biła pewność siebie, ironia i wyzwanie. To dobrze, Vittorio lubił takich. Najprzyjemniej się ich kroiło.
- Tak, to może być coś dla Ciebie... I na pewno będziesz zaskoczony. To będzie jedyne takie doświadczenie w twoim życiu. To co piszesz się? Tak czy siak, trzeba się stąd zmyć. Jak Cię juz poznałem, to wierze ze Marco wie co robi, sprowadzając akurat Ciebie na ten turniej, ale z kolekcją bełtów w plecach, mocno stracisz dla niego na wartości. A tutaj na wiele więcej raczej nie możesz liczyć. Więc... –

Vittorio wykonał zapraszający gest jednocześnie spoglądając na Mikiego, przy barze. Rozmowa z czarnym musiała nie iść, jak powinna, bo wyczytał niepokój i wahanie na twarzy krewniaka. Nie ważne, byle wyjść na zewnątrz. Tam czul się znacznie lepiej, mając większe pole manewru, w razie czego.

Do Szalonego Boo też nie było specjalnie daleko a jeżeli jego atrakcje nie zaskoczą tego tu chojraka, to Vittorio juz nie widział co by to miało być. Boo ostatnio sprowadził do swego przybytku samice ettina. Ponoć miała dwie głowy, cztery cycki a cipki... tu Vittorio zgubił się w rachunkach i anatomii, ale ponoć była tylko jedną z atrakcji tego wesołego przybytku. Scaloni miał tylko nadzieje, że nie będzie musiał towarzyszyć Jimmyemu w zabawie.
 
malahaj jest offline