Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 11-09-2010, 16:49   #28
Ajas
 
Ajas's Avatar
 
Reputacja: 1 Ajas ma w sobie cośAjas ma w sobie cośAjas ma w sobie cośAjas ma w sobie cośAjas ma w sobie cośAjas ma w sobie cośAjas ma w sobie cośAjas ma w sobie cośAjas ma w sobie cośAjas ma w sobie cośAjas ma w sobie coś
Gdy kobieta została odratowana Cris odetchnął z ulgą. Widać mieli tu dobrych uzdrowicieli a to oznaczało, że nie będzie musiał się powstrzymywać w innych walkach. Radowało go to, ponieważ będzie mógł pokazać wszystko czego mistrz go nauczył.

Ubrał koszulę i usiadł w kącie sali regenerując utraconą energię KI krótką medytacją. PO chwili poczuł jak energia niczym pąki kwiatów rozkwita w nim na nowo.

Na walkę Akiry patrzył z widocznym uśmiechem na twarzy. Brodacz nie pomylił się oceniając zielonowłosego, widać było, że to porządny facet, zobaczył że blondyn nie jest zdeterminowany do walki całym sobą więc uniknął konfliktu. Mistrz zawsze powtarzał, że gdy spojrzy się na przeciwnika będziemy wiedzieć czy walka jest nieunikniona. Blond włosa kobieta z którą mierzył się brodacz miała w oczach ogień determinacji. Prośba o poddanie się była by dla niej obrazą, gorszą niż najstraszliwsza obelga, dla tego to Cris zaniechał jej.

Gdy Akira schodził z ringu Cristopher jako jeden z nielicznych głośno zaklaskał i uniósł swój wielki kciuk w górę, by okazać swoją aprobatę do postępku mężczyzny. W głębi duszy brodacz czuł jednak, że jeżeli przyjdzie mu zmierzyć się z Akirą będzie to długi pojedynek, nie tylko techniki ale i woli walki. Pojedynek dla którego Cris chciał dalej uczestniczyć w tym turnieju.
Mistrz zawsze powtarzał, że niektóre walki po po prostu przychodzą, na inne zaś czeka się z zapartym tchem i obmyśla taktykę przez długie godziny. A starzec rzadko się mylił.

Gdy wszystkie kwiaty Ki rozkwitły na nowo w jego ciele, Cris oparty o ścianę czekał na dalsze walki, lubił obserwować walczących, niejednego można się wtedy nauczyć i dowiedzieć o wojowniku.
 
Ajas jest offline