Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 12-09-2010, 00:30   #17
Arsene
 
Arsene's Avatar
 
Reputacja: 1 Arsene jest godny podziwuArsene jest godny podziwuArsene jest godny podziwuArsene jest godny podziwuArsene jest godny podziwuArsene jest godny podziwuArsene jest godny podziwuArsene jest godny podziwuArsene jest godny podziwuArsene jest godny podziwuArsene jest godny podziwu
Nieumarli jeźdźcy padali jeden pod drugim od miażdżących ciosów golemów oraz potężnych zaklęć. Deszcz strzał okazał się nieskuteczny, więc co chwilę jakiś jeździec podjeżdżał do magów i spadał z wierzchowca powalony kulą ognia czy też jakimś wystrzałem. Do większych walk nie doszło. Przerzedzony oddział wroga zdał sobie sprawę ze swojej bezsilności i momentalnie opuścił pole bitwy. Uciekając w popłochu nękani byli przez strzały artyleryjskie jednego z golemów aż znikli magom z pola widzenia. Na dziedzińcu leżały sterty rozkładających się zwłok wrogich wojowników. Żaden z golemów nie odniósł uszkodzeń, jedynie Tery przez cały dzień nie mógł się skoncentrować.

Po walce i gdy magowie zdążyli się już poznać do gospody (w której musieli odpocząć przez kilka godzin i zjeść coś) wszedł oficer. Wojskowy miał na sobie szlachecki kontusz i czapkę z piórem. Najwyraźniej pochodził z tej okolicy. Podszedł do magów i skłonił się im nisko witając się.
- Witajcie mości panowie. Przywożę list od pułkownika Artura o tym, że zbliża się tu podjazd wroga, lecz jak zauważyłem już panowie się z nim rozprawiliście. Proszę, o to list.
Oficer podał list Ivanowi i usiadł przy stoliku. Kiwnął jeszcze na karczmarza by ten podał mu coś do picia i jakąś strawę i zapadła cisza. Ivan szybko przebiegł wzrokiem po liście. Wynikało z niego, że kilka wrogich podjazdów przedarło się na tę stronę gór i plądrują wioski. Pułkownik popędzał także magów, by czym prędzej ruszyli w drogę. W liście była też informacja, że zamek Opertar, który znajdował się dzień drogi na zachód od wioski jest w stanie oblężenia. Wrogów nie ma zbyt wielu, lecz obrońcom kończą się prochy do armat i niebawem może dojść do szturmu.

Po zjedzonym posiłku magowie ponownie spotkali się na dziedzińcu. Oficer pożegnał się wcześniej i odjechał na południe ku swemu dowódcy. Z chat wyszli już mieszkańcy, którzy teraz zrzucali truchła poległych na stos, by spalić je i uniemożliwić im powrót w szeregi wroga.
 
__________________
Także tego
Arsene jest offline