No dobrze - mamy rasy...
Nie mamy ani świata, ani systemu (tym bardziej).
O co chodzi? Kim są gracze? Jakie mają mieć cele?
Dostosowanie do różnych epok wprowadza tylko zamieszanie. Dlaczego? Najzad obcej cywilizacji w epoce kamienia rozłupanego kończy się wybiciem ludzkości. Kończy się. End of story. Poziom Australopiteka jest taki a nie inny. Najazd w średniowieczu to daje już jakieś możliwości - aby nie pisać za dużo - sprawa Oray w SG-1. Najazd we współczesności - załóżmy, że doszłoby do przegranej przez brak technologii, ale to już problematyczne. Natomiast w chwili kiedy ludzkość dysponuje możliwościami transportu międzyplanetarnego czy systemowego... znów skrót - Babylon 5?
Pomijam całą płyciznę najazdu i przegrania (za małe różnice we współczynnikach), a jak mówią "szczypta sprytu zamiast beczki siły", ale - pomijam.
Cytując Wiki:
"System [RPG] to zintegrowany zbiór informacji, zawierający zasady (tzw. mechanikę gry) oraz opis świata, pozwalający na grę w określoną grę fabularną.
Systemy RPG najczęściej mają formę kilkusetstronicowego podręcznika, lub zestawu podręczników (np. oddzielnie traktujących o świecie gry oraz zasadach, lub przeznaczonych osobno dla graczy i Mistrzów gry), zawierającego zwykle, także przykładowe scenariusze, lokacje oraz ilustracje przedstawiające świat gry, jego mieszkańców, przedmioty itd."
Tutaj mamy tylko mieszkańców. Gdzie reszta? Ta ważniejsza reszta? |