Simba zeskoczył na ziemię i pokiwał głową z takim zaangażowaniem, że musiało to kretyńsko wyglądać. Co prawda, skrzywiłby się (gdyby był człowiekiem) na wzmiankę o jego "niedojrzałości", ale postanowił to zignorować jako prawo dorosłych. Komputer który mu wlewał wiedzę wprost do mózgu gdy był jeszcze w pojemniku poświęcił jeden niewielki rozdział na relacja dorośli-młodzi z punktu widzenia tych młodszych. Oczywiście dorośli mieli znacznie więcej miejsca poświęcone dla siebie, ale cóż. W zasadzie on miał wyjść z pojemnika jako dorosły, więc to logiczna decyzja.
Wyszedł z sali tuż za Parkerem. Przez chwilę miał ochotę pobawić się jednym z większych robali jak koty kiedyś bawiły się muchami. Oj, tak fajnie podskakuje. Po chwili jednak zorientował się w swoich zamiarach i nieco zaczerwienił zdając sobie sprawę jakie to by było idiotyczne. Na szczęście futerko wszystko ukryło.
-No właśnie Spidi... - w zasadzie powiedział to dosyć niepewnie, niby Spiderman sam prosił aby go tak nazywać, ale jednak... -Gdzie zbiórka? |