Pułkownik wyprostował się, podkręcił wąsa i rzekł do stojącego za nim adiutanta.
- Mapa i sześć dukatów moskiewskich! Jeno szybko!
Adiutant uderzył się w pierś, ukłonił po czym pobiegł do sali obok. Po chwili wrócił z zapakowaną w futerał mapą i woreczkiem monet.
- Oto wasza mapa i dukaty. Jeno pospieszcie się i wytropcie buntowników! A niechbyście spróbowali z grosiwem uciec, powieszeni na najbliższej, suchej gałęzi zostaniecie. Gdybyście czego jeszcze potrzebowali, zgłoście się do waszego rotmistrza, pozostanie on tu, na Kremlu. A teraz, jedźcie z Bogiem.
Mówiąc to pułkownik wręczył Witalijowi mapę zaś Przybyszewskiemu worek monet. Salutujecie po czym wracacie do swojej komnaty w twierdzy. Rotmistrz zostaje jednak z Pułkownikiem i coś melduje. Nie słyszycie jednak co. Możecie teraz udać się do dowolnego miejsca w mieście albo i poza nim. |