Nim Gytis powrócił do komnaty ukłonił się pułkownikowi i powiedział:
-Waszmość, glejt jakowyś by się nam przydał, coby nas żołnierze kraju naszego nie próbowali nas zatrzymać za wchodzenie do karczm czy opuszczanie miasta gdy będziem jechać do tych chłopów co koło miasta bytują |