Wchodzicie do karczmy. Od frontu uderza was zapach smażonego mięsa i piwa. W środku panuje duży tłok. Tłuszcza obległa wszystkie stoły. Kręci się sporo kobiet spod ciemnego znaku. W rogu dwóch tęgich Rusinów bije się o kufel piwa i miejsce przy stole. Ściany i meble noszą liczne ślady bijatyk, skrzepłej krwi i ostrz broni. Ruszacie w kierunku karczmarza.
- Gaspażowie Lachi. Serdeczno prijetielstwo wo "Czechriniu". Co dać wam? - rzekł karczmarz usiłując mówić zrozumiale dla was. - Andriej! Wyriosti zemerdeczow! - krzyknął po chwili - Prikazał ja wyrzucić zemerdeczow i stoł wam dać. |