Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 17-09-2010, 18:17   #36
Fearqin
 
Fearqin's Avatar
 
Reputacja: 1 Fearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłość
Na nic były wątpliwości innych. Droga przez tunel magi była zdecydowanie najbezpieczniejsza. Sam tunel w środku napawał podróżników dziwnym niepokojem, konie też się lekko niepokoiły. Mimo to wszystko przebiegało spokojnie i ogólnie bezpiecznie. Również rozbicie obozu się powiodło, ale wartownicy byli szczególnie ostrożni.

W końcu dziwny tunel zdawał się dobiegać końca. Światło w tunelu była zbawcze.
Równina Thier, przez nią przepływała rzeka wzdłuż, której mieli iść podróżnicy, na zachód, ku Sindriemu.
Pierwsze godziny marszu w stronę rzeki przebiegały spokojnie. W końcu dało się zauważyć rzekę Ricendithas. Niedaleko był też mały drewniany most. Coś jednak było nie tak jak być powinno. Wszędzie powinna być trawiasta równina. A jednak po drugiej stronie mostu był bujny i gęsty las. Kiedy tylko wszyscy się nieco zbliżyli do mostu coś zaczęło mówić. Lekki, jakby szumiący kobiecy głos był bardzo kuszący. Nie dało się zrozumieć ani jednego słowa z tego co było mówione, ale brzmiało to zachęcająco. Zachęcało by przejść na drugą stronę. Bardzo zachęcało.

Dunigan i Alfons zaczynali wyczuwać coraz to silniejsze magiczne pole. Zaś Athjeari czuł obecność demonów, o dziwo, w powietrzu. Zarówno magowie jak i templariusz ostrzegli swoich towarzyszy. Wszyscy przygotowali broń.

W końcu znaleźli się zaledwie parę kroków od mostu. Mieli iść wzdłuż rzeki, bez różnicy po której stronie. Ale nikt nie mógł się oprzeć by podejść do mostu i zbadać ten głos. Nasilający się, kuszący głos.

Nie ważne co kto sobie teraz marzył i myślał stało się coś co znacznie ożywiło podróżników. Za ich plecami rozległ się huk. Jakby wylądowało coś naprawdę wielkiego. Instynktownie wszyscy się obrócili. Czegoś takiego nikt z nich jeszcze nie widział.
Skrzydlaty demon częściowo odziany w kolczastą zbroję i dzierżący wielki miecz płonący demonicznym, spaczonym ogniem.
Potwór ryknął a jego wrzask rozległ się na wiele kilometrów. Podróżników czekała najtrudniejsza walka w ich dotychczasowym życiu.
 
__________________
Pół człowiek, a pół świnia, a pół pies

^(`(oo)`)^

Ostatnio edytowane przez Fearqin : 18-09-2010 o 22:38.
Fearqin jest offline