Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 18-09-2010, 10:15   #27
Rhaimer
 
Rhaimer's Avatar
 
Reputacja: 1 Rhaimer jest godny podziwuRhaimer jest godny podziwuRhaimer jest godny podziwuRhaimer jest godny podziwuRhaimer jest godny podziwuRhaimer jest godny podziwuRhaimer jest godny podziwuRhaimer jest godny podziwuRhaimer jest godny podziwuRhaimer jest godny podziwuRhaimer jest godny podziwu
Z pewnym żalem w środku słuchał tego, o czym mówi Eddy. W pewnym momencie ich rozmowy, po prostu nie dowierzał. Jak mógł się tak zmienić? Być tak opryskliwym gnojkiem? A może zawsze taki był...
Teraz to Profesor wstał. Zmierzył ostrym wzrokiem swojego przyjaciela. Następnie wskazał palcem na Armone.

- Teraz to ty mnie posłuchaj Eddy. Ciebie i Tony'ego traktuję tak samo i nie pozwolę, żebyś tak go traktował. Nie podoba ci się, to nie. Myślałem, że jako twój mentor, ten, który wprowadził cię w arkana narkotykowej magii, wpłynę na ciebie. No ale cóż. Wybrałeś inną drogę. Nie każdy od razu staje się milionerem, co nie? Wiem, że to bagno, ale przyjaciele razem wchodzą w to bagno i z niego razem wychodzą. Równie dobrze możesz dostać kulkę podczas sprzedaży dragów jak i przez zadawanie się z Dziećmi Polaka. Nie wiem co się z tobą stało. Wybieram rodzinę. Mam nadzieję, że Stan będzie nieco mądrzejszy – dodał na koniec.

Wstał i to samo nakazał gestem Tony'emu. Rzucił parę dolarów kelnerce, po czym szybkim krokiem wyszedł z Luckly Winkles. Był nieco wzburzony. Przyszedł czas na Stana. Ciekawe, czy okaże się tak samo tchórzliwy jak jego kolega. Lekki ruch klapką od telefonu, kolorowy wyświetlacz, otwieranie kontaktów, wybieranie numeru. Łączenie z Jeffersonem. Łączenie się z nadzieją.
 
Rhaimer jest offline