PAN ROBERT dla ciebie ! - ryknął na Fosht'kę strażnik z mieczem - Bablacie o szacunku czy wychowaniu to zacznijcie od siebie. I odpowiadać na pytania kapłana !! Bo na razie bredzicie jak nieprzymierzając Derek w malignie. Spokój! - odwrócił się do niego Robert, po czym rzekł stanowczo do Phaere, starając się na powrót zwrócić na siebie jej uwagę - Zamiast panikować proszę raz jeszcze aby pani wyjaśniła jasno i szczegółowo sytuację. Co i skąd wie - czy też przypuszcza pani - taką herezję jak obudzenie umarłych?
A o Dereka proszę się nie obawiać. - to do odchodzącej Fosht'ki - Nasi lekarze i kapłani są pierwszorzędni i taką chorobę rozpoznają w mgnieniu oka. |