Duard Dunn - Robactwo zalęgnie się wszędzie! - mruknął krasnolud, po czym sierczyście splunął w dłoń i mocniej ujął topór. Widząc tworzącą się formację stanął obok wojownika unosząc wyżej swą tarczę. Nie był co prawda zwyczajny do walki w szyku, ale na nadbiegającą hordę to wyawało się najrozsądniejsze. Tym razem u Duarda zwyciężył rozsądek, choć nie zawsze tak bywało. - Mur tarcz! Bliżej siebie. Reszta do tyłu! - ryknął w głos. Chciał co prawda krzyknąć na grajka gromko komentując jakość pitulenia, ale uznał że nie warto tego czynić. "Nie ma kobzy, nie ma dud, to i efekt mizerny" pomyślał, ale miast skląć grajka z góry na dół mocno stanął na nogach gotów przyjąć na tarczę impet ataku. Świadom tego, że jeszcze chwila i nie wytrzyma i gotów jest sam rzucić się ku zielonoskórym...
==========
k20 = 6
. |