Wątek: [Sesja] SLND 42
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 26-04-2006, 01:13   #25
Malekith
 
Malekith's Avatar
 
Reputacja: 1 Malekith ma z czego być dumnyMalekith ma z czego być dumnyMalekith ma z czego być dumnyMalekith ma z czego być dumnyMalekith ma z czego być dumnyMalekith ma z czego być dumnyMalekith ma z czego być dumnyMalekith ma z czego być dumnyMalekith ma z czego być dumnyMalekith ma z czego być dumnyMalekith ma z czego być dumny
Michael Tarsky

Wciąż przechadzał się pośród tego całego bałaganu, jaki zawalał plażę. Znalazł jeszcz kilka drobiazgów swojej garderoby, bieliznę, skarpetki...
- Przynajmniej będzie coś na zmianę... - zaśmiał się sam do siebie.
Wreszcie dostrzegł znajome logo AMD. Jego plecak częściowo był zasypany piaskiem i przywalony jakimś większym odłamkiem jachtu. Gdy go wydobył zobaczył to, czego się spodziewał. Część rzeczy wypłukało, był tylko laptop, zapasowa bateria i zasilacz. No i komórka. Laptop i reszta były w opłakanym stanie, ale telefon prezentował się całkiem nieźle. Uśmiechnał się sam do siebie. Jeden z jego znajomych powiedział mu, że Motorollą można by gwoździe wbijać. To nie była Motorolla ale też całkiem wytrzymały aparat. Schował telefon do kieszeni. Postanowił później sprawdzić czy działa. Laptop miał całkiem rozlany ekran w dodatku ociekał wodą. Rzucił go na piasek. Raczej mu się już nie przyda. Z całej reszty zostawił tylko telefon.
Zapakował znalezione ubrania do plecaka. Pomyślał, że może potem je gdzieś wysuszy.

Usłyszał nawoływania Anny. "Czyli plecaka już szukać nie muszę" pomyślał. Na razie nie spieszył się do opatrywania ran. Nie były aż tak poważne. Bardziej zależało mu na znalezieniu jeszcze kilku rzeczy.

Przeszedł jeszcze parę kroków i ku swej wielkiej radości znalazł apteczkę. Mała, brązowa torba leżała na piasku, wciąż obmywana falami oceanu. Podniósł ją i otworzył. Odetchnął z ulgą. Było tam to, co najważniejsze, czyli jego lekarstwa oraz kilka innych drobiazgów jak plastry i środki przeciwbólowe.
Wepchnął apteczkę do plecaczka i ruszył szukać dalej. Wciąż nie znalazł okularów, a te były mu bardzo potrzebne. Miał też cichą nadzieję, że gdzieś tam leży sobie jego scyzoryk... Może uda mu się też znaleźć walizkę z resztą rzeczy...
 
Malekith jest offline