Pierre Cognard
Gdy do uszu Pierra dotarł krzyk, a Kegan rzucił się jak wariat do biegu, mężczyzna spanikował. Szybko wstał i trzęsącymi się rękami w pośpiechu naciągał marynarkę. Pobiegł za Keganem, kiedy spadła mu czapka. Cofnął się i nachylił aby ją podnieść, kiedy to okulary mało co mu nie spadły. Usiłując je złapać wyglądało, jakby nieporadnie nimi żonglował. Niejednego z obecnych wprawiło to w rozbawienie. Zapewne w głowach wielu żołnierzy pojawiła się myśl, co taka niezdara robi w wojsku?
- O mon dieu! - jęknął.
Wreszcie biegnąc na złamanie karku dopadł Kegana i stanął zaraz obok zakładając okukary. Również się wyprężył stając na baczność. Usta drżały mu ze zdenerwowania, ale zachowywał należytą powagę. |