Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 19-09-2010, 10:56   #20
Bielon
 
Bielon's Avatar
 
Reputacja: 1 Bielon ma wspaniałą reputacjęBielon ma wspaniałą reputacjęBielon ma wspaniałą reputacjęBielon ma wspaniałą reputacjęBielon ma wspaniałą reputacjęBielon ma wspaniałą reputacjęBielon ma wspaniałą reputacjęBielon ma wspaniałą reputacjęBielon ma wspaniałą reputacjęBielon ma wspaniałą reputacjęBielon ma wspaniałą reputację
Gobliny uderzyły w nich w biegu, choć wyraźnie starały się rozdzielić, minąć ich grupkę. Szum ogromnych skrzydeł, ich powolny łopot narastał stając się już słyszalnym nad miarę. Gobliny starły się z nimi brutalnie, jak to zwykle ma miejsce, kiedy stawały naprzeciwko ludzi i krasnoludów. Szczęknęła stal, jej zgrzyt i charkot rannych i umierających zagłuszył tumult czyniony przez biegnących. I fałszywą nutą wdarł się w akordy lutni. Dwa krasnoludy ruszyły wściekle do przodu rąbiąc na lewo i prawo toporami, lecz zielonskórzy jakby w amoku nawet nie oddawali specjalnie ciosów. Uciekali w panice. I naraz ciemność pieczary w jakiej toczył się ten bój wypełnił krwawo złoty blask. Blask ognistej smugi sunącej po ziemi, topiącej skały, żwir i ostatnich zielonoskórych maruderów. Ziemia zadrżała odczuwalnie, kiedy ogromne, lecące cielsko wylądowało z łoskotem i chrzęstem metalicznym. Gwar bitwy zagłuszył ryk niosący się echem po ścianach jaskini. A oczom porzuconych przez zielonoskórych Śmiałków ukazał się ogromny, rogaty jaszczur kroczący na słoniowatych nogach zakończonych mocarnymi pazurami i wachlujący swoimi błoniastymi skrzydłami przestrzeń. Smok. Ogromny tak, że jego kraniec niknął w mroku.


- Kurwa! – wyszeptał Duard doskonale oddając odczucia, które nimi owładnęły na widok monstrualnego jaszczura. Jaszczura, który zbliżał się z każdą chwilą, najwidoczniej zwabiony blaskiem tętniącego niebieską poświatą portalu. Jego paszcza była tak wielka, że mogła by bez problemu pochwycić każdego z nich a zęby równać się mogły wielkością z ich orężem. Zęby, pazury, kolczasty grzebień ogona, okraszona rogami głowa i ogień, którym potrafił ziać. Pradawny jaszczur z piekła rodem. Raptem o kilkadziesiąt kroków od nich i zbliżający się w tempie, które wykluczało szansę na szczęśliwą ucieczkę w ramiona teleportu. Porzuceni przez zielonoskórych, mogli tylko walczyć z nim, co było prawdopodobnie pozbawione szans powodzenia. Lub skryć się za najbliższymi skałami modląc się o to, by ich nie ścigał zafascynowany widocznie portalem.

Jaszczur zaś zbliżał się coraz bardziej pozostawiając im coraz mniej czasu na zastanowienie.

- W dyrdy chopy! – syknął Duard cofając się w bok, wyraźnie schodząc z linii, którą podążał jaszczur. Ten nawet nie zwrócił nań uwagi wpatrując się swoimi czarnymi jak noc oczyma w blask portalu. Był coraz bliżej. A oni mieli coraz mniej czasu na decyzję…

.
 
Bielon jest offline