Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 19-09-2010, 18:29   #90
Chester90
 
Chester90's Avatar
 
Reputacja: 1 Chester90 ma z czego być dumnyChester90 ma z czego być dumnyChester90 ma z czego być dumnyChester90 ma z czego być dumnyChester90 ma z czego być dumnyChester90 ma z czego być dumnyChester90 ma z czego być dumnyChester90 ma z czego być dumnyChester90 ma z czego być dumnyChester90 ma z czego być dumnyChester90 ma z czego być dumny
Nastroje w ich małej grupie wyraźnie się popsuły. Tropiciel zerkał niechętnie na wiedźmę, a ona ranna też była ponura i odpowiadała mu podobną monetą. Złowroga cisza potwierdzała rodzące się wrogie nastroje między tą dwójką. Kapłan zerkając to na jedno to na drugie wolał się nie wtrącać. Nie miał zamiaru interweniować czy występować w roli rozjemcy.

Kiedy Falanthel zszedł z drzewa Sandro zajął się rozmową ze swoją boginią. Wiedział, że Kamienna Pani patrzy na niego łaskawiej od chwili walki z orkami. Nawet pomimo tego, że kapłan się w niej niezbyt zasłużył. Najwyraźniej taka była jej wola. Będzie potrzebny by wypełnić inne zadania. By nieść jej słowo w świat. By służyć tak jak jego pani uzna za stosowne. Dlatego kapłan modlił się żarliwie prosząc ją o pomoc, wsparcie i potrzebne mu zaklęcia. Miał nadzieję, że Rubinowa Zaklinaczka spojrzy na jego prośby łaskawym okiem.

Tymczasem wrócił tropiciel i przyniósł dla wszystkich trochę jedzenia znalezionego w lesie. Dla wszystkich z wyjątkiem wiedźmy, z którą wyraźnie nie miał zamiaru się podzielić. Sandro wymienił znaczące spojrzenia z Timmim i obaj podzielili się swoją porcją z Marysią. Jedli w milczeniu i to tropiciel w końcu je przerwał.

- Musimy ustalić pewną sprawę. Otóż po tym jak wiedźma pokazała nam dzisiaj jaka jest na prawdę postanowiłem, że nie będę kontynuował podróży w jej towarzystwie. Pozostaje jedynie kwestia czy wy - tu zwrócił się do dwójki chłopców - wolicie ruszyć ze mną, czy zaopiekować się nią.

Kapłan zastanawiał się nad odpowiedzią rozważając wszelkie za i przeciw. Nie uśmiechało mu się teraz rozdzielać, jednak podejrzewał, że tropiciel nie ustąpi. Po krótkim wahaniu podjął decyzję.

- Zostaję z tobą.
– powiedział cicho. – Przykro mi Marysiu, ale Falanthel lepiej zna te lasy. – kapłan podniósł wzrok na Timmiego Pójdziesz z nami? Wiedźma pokazała, że umie o siebie zadbać. Myślę, że nie ma potrzeby, żeby się nią opiekować.
 
__________________
Mogę kameleona barwami prześcignąć,
kształty stosownie zmieniać jak Proteusz,
Machiavela, łotra, uczyć w szkole.
Chester90 jest offline