Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 20-09-2010, 19:57   #29
Cedryk
 
Cedryk's Avatar
 
Reputacja: 1 Cedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputację
Cytat:
Cytat:Napisał Panicz
Ale uwaga praworządność może też oznaczać ortodoksyjne przestrzeganie jakiejś tradycji, uprzedzenie czy niezdolność do adaptacji a co za tym idzie ograniczenie horyzontów"

Przeczytałeś to co zacytowałeś? Postać ortodoksyjnie, ślepo przestrzegająca jakiejś tradycji jest praworządna, nawet jeśli tradycyjnie raz na miesiąc składa ofiarę z człowieka, co Ty uważasz za nieprawe, bo jest sprzeczne z Twoim prawem. Ale nie z jej.
Ta wykładania jest jak najbardziej poprawna.
Przejdźmy do przykładów skoro jest to takie trudne do zrozumienia. Rycerz praworządny zły z Thay , wjeżdża to Corymyru i tam zabija chłopa bo nie okazał mu szacunku. W Cormyrze za taki czyn zawiśnie nawet szlachcic. Czy rycerz dokonał czynu chaotycznego przecież złamał prawo - nie, ponieważ za obrazę rycerz w Thay kara się śmiercią, czy dokonał czynu złego to już jest inna kwestia.
Identyczna sytuacja paladyn wjeżdża do Thay tam ratuje przed gwałtem dziecko. Złamał prawo bo walce zabił właściciela dziecka w dodatku ukradł jego własność, inkryminowane dziecko. Czy był to czyn chaotyczny - nie ponieważ kierował się prawem sobie znanym i wyznawanym, jest czynem praworządnym i dobrym.
Jest to trudne i dlatego o charakterze postaci powinien decydować MG po zapoznaniu się z historią i opisem postaci.

Cytat:
Pozwolę sobie przytoczyć mały przykład mojej postaci. Kapłana praworządnego dobrego, zwanego także praworządnym do kwadratu. Prawo nałożone przez boga, którego czcił (i założyciela państwa, w którym się wszystko działo) pozwalało na składanie ofiar z ludzi (jeńców wojennych, obywatele byli bezpieczni), za niektóre przestępstwa karało stosem i zakazywało wskrzeszania umarłych (w ogóle). Kapłan wiernie stosował się wszystkich tych reguł. Nie widzę nic, co czyniło by go złym, albo chaotycznym. Owszem, zabijał jeńców na ołtarzu, ale czy to było złe? Mogli zginąć w bitwie, albo w więzieniu, to może lepiej żeby zostali ofiarowani bogu, żeby ich przyjął do siebie? Stos? OK, pomaga zachować porządek w państwie. Ostatni przepis mu się owszem nie podobał, więc chciał go zmienić. Ale zmienić na drodze teologicznej dysputy i nacisku na osoby, które mogły to prawo zmodyfikować. Ale nigdy nie ośmielił się tego prawa złamać i uniemożliwił złamanie go towarzyszowi z drużyny, mimo że chodziło o ich przyjaciółkę. Uważał wskrzeszenie jej za dobre, ale czuł się związany prawem. Przez pewien czas był za granicą, ale też jej nie wskrzesił, bo choć byłoby to zgodne z prawem państwowym (miejsca gdzie się znalazł), nadal popełniłby przestępstwo w oczach swojego boga.
Jak dla mnie to jest praworządność i jakoś moja drużyna nie miała wątpliwości, że tak być powinno.
Z resztą powiedzenie "Dura lex, sed lex" nie wzięło się znikąd.
Co to za bóg bo na stracie widzę, iż jest on merytorycznie błędny.
Chyba że bóg był PN a kapłan PB lecz składając ofiary z ludzi jego charakter bardzo szybko zmienił by się na PN a w ostateczności PZ.
 
__________________
Choć kroczę doliną Śmierci, Zła się nie ulęknę.
Ktokolwiek walczy z potworami, powinien uważać, by sam nie stał się potworem.
gg 643974
Cedryk vel Dumaeg czasami z dopiskiem 1975

Ostatnio edytowane przez Cedryk : 20-09-2010 o 20:55.
Cedryk jest offline