Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 21-09-2010, 11:05   #35
Panicz
 
Panicz's Avatar
 
Reputacja: 1 Panicz ma wspaniałą reputacjęPanicz ma wspaniałą reputacjęPanicz ma wspaniałą reputacjęPanicz ma wspaniałą reputacjęPanicz ma wspaniałą reputacjęPanicz ma wspaniałą reputacjęPanicz ma wspaniałą reputacjęPanicz ma wspaniałą reputacjęPanicz ma wspaniałą reputacjęPanicz ma wspaniałą reputacjęPanicz ma wspaniałą reputację
Cytat:
Mam nadzieje
Chyba się nie wysiliłeś przy interpretacji tego, co Radagast miał na myśli. Chodziło mu naturalnie o to, że charakter neutralny występuje na osi moralnej (ND, NZ, N), jak i etycznej (PN, CN).

Cytat:
Ustala zależnie od kulturowego podłoża. Czy buddysta, mający trzy żony nie jest praworządny tylko dlatego, że prawo chrześcijańskie zabrania poligamii? Czy katolik jedzący wieprzowinę łamie prawo, dlatego że Żydom nie wolno jeść świń? Każdy ma swoje prawo i swojego przestrzega. Co więcej, jeżeli w kraju zapanował dyktator i prawo zmienił, mogę się przeciw niemu buntować, zachować dotychczas obowiązujące prawo i praworządny pozostaję. Z resztą to chyba Ty
wspomniałeś o walce z niesłusznym prawem. Więc przynajmniej tu się zgadzamy.
To nie w buddyzmie chyba króluje wielożeństwo
No, ale do rzeczy. Jasne, każdy przestrzega swojego. Jest jednak w tej kosmologii pewien obraz tego, co jest prawe, a co nie. Tak jak jest obraz tego, co jest dobre, a co złe. Ogólny obraz, który wyznacza to jak biegną sfery. W DnD zabijanie niewinnych postaci na ofiarę nigdy nie będzie dobre wg tego, jak ustanowiony jest Wszechświat i postać czyniąca takie rzeczy padnie ofiarą czarów z domeny Dobra i trafi po śmierci na któryś ze złych planów. Niezależnie od tego, czy dana kultura uważa takie czyny za dobre czy nie.

Nie możemy w naszej rzeczywistości mówić o istnieniu jakiegoś probierza, który powie, co jest dobre czy złe. Nie mamy żadnego metafizycznego potwierdzenia dla naszych filozofii (może niektórzy mają), więc uznanie którejś za prawdziwą i słuszną jest indywidualnym wyborem. I podobnie, różnie mogą o tym myśleć osoby z realiów DD. Tyle, że u nich już w sam kosmos jest wpisany układ stanowiący, co dobrem, a co złem, co prawem, a co chaosem. Ten fragment chyba jest kluczowy.


Cytat:
Eee? Łamie prawo i pozostaje praworządna? Jeśli łamie cudze prawo - tak, jeśli własne - nie. Tego aktywisty nie zrozumiałem za bardzo, ale postać chaotyczna to taka, której prawo nie obchodzi, a nie taka, która robi wszystko, żeby połamać jak najwięcej przepisów. Ale postać starająca się przestrzegać prawa nie jest chaotyczna.
Okej, a czy samo przestrzeganie jakiegoś kodeksu czyni praworządną, jak pytałem? Nawet jeśli wewnętrzne reguły prowadzą do szerzenia chaosu? Nie odniosłeś się do tego fragmentu, w którym o czymś podobnym pisałem szerzej. Czy nie sądzisz, że owe bosko-planarno-magiczne instancje mogą mieć własny pogląd czym jest prawo? Nie zgodzić się z tym, że postać chcąca obalić ustrój, by ustanowić własne prawo jest praworządna? Chaotyczna to może być zarówno taka, której prawo nie obchodzi, a i taka, która po prostu chce połamać jak najwięcej przepisów ;]

Co do ostatniego zdania... To też chyba zależy od motywacji, prawda? Umiłowanie dla prawa a strach to różne motywacje i nie sądzę, aby ktoś przestrzegający prawa z konieczności był praworządny (może, ale nie musi). Ustaliliśmy chyba jednak dwa punkty: prawo to nie tylko skodyfikowany, zapisany na papirusach system, ale też cała masa różnych reguł, zwyczajów, norm, kodeksów, tradycji itd.
Plus postać praworządna to taka ceniąca tradycję, honor, społeczny porządek. Wg tego wklejanego tu wcześniej podręcznikowego fragmentu.

W tym momencie mamy sytuację, gdzie trzeba zdecydować o nadrzędności któregoś z systemów prawa + jak będzie się to odnosiło do pewnych, powszechnie wiązanych z praworządnością norm. I nie przemawia do mnie twierdzenie, że praworządny charakter przysługuje (Wg mechaniki systemu) każdemu, kto ma jakieś tam, w miarę wiernie wyznawane reguły postępowania. Może i będzie to praworządność wg kultury z której się postać wywodzi, z religii którą wyznaje itd., ale nie znaczy to, że będzie zasługiwała na 'P' w tabelce z charakterem.

Fanatyk boga chaosu też jest wierny zasadom, może nawet krzyczeć o ustanowieniu nowego 'porządku'

Cytat:
I tak, i nie (znowu). To jest to co wcześniej pisałem o straży miejskiej. Jeśli postać próbuje być uznawana za praworządną, a po cichu i tak robi po swojemu, to nie może mieć wpisanego charakteru praworządnego. Nawet jeśli w jej opinii (tej postaci) pokazowe przestrzeganie prawa wystarczy. W tej materii przyznaję Ci pełną rację i to chciałem przekazać w poprzednim poście, może w nieco pokrętny sposób. Natomiast jestem w stanie sobie wyobrazić dobrą postać, która co prawda robi złe rzeczy, ale niejako pod przymusem, np. ze strachu. W sercu pragnie czynić dobrze, ale... W takiej sytuacji dopuściłbym charakter dobry, albo neutralny. Ale to śliska sprawa.
No jasne, że tak. Uznajemy, iż postać musi dokonywać czynów z wolnej, nieprzymuszonej woli, byśmy mogli je ocenić wg tych ustalonych kryteriów jako złe czy dobre. Tyle, że to jest jakby poza dyskusją, nie o tym tu mowa. Mowa czy postępowanie dobre/prawe wg niej i wg jakichś zasad, którymi się kieruje (święcie w nie wierząc) zawsze czyni ją dobrą bądź prawą wobec systemu. Ja uważam, że nie.
 
Panicz jest offline