Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 22-09-2010, 00:20   #42
Ajas
 
Ajas's Avatar
 
Reputacja: 1 Ajas ma w sobie cośAjas ma w sobie cośAjas ma w sobie cośAjas ma w sobie cośAjas ma w sobie cośAjas ma w sobie cośAjas ma w sobie cośAjas ma w sobie cośAjas ma w sobie cośAjas ma w sobie cośAjas ma w sobie coś
Kiedy w końcu jakiś złapany przez Cris łysy mnich zajął się oparzeniami tak że brodacz wyglądał jak nowo narodzony, mógł w spokoju zając się oglądaniem dalszych walk. Zasiadł na ławie koło znajomego mu już Akiry, ten nie wyglądał na zbyt zainteresowanego walkami. Jednak brodaty wojownik wolał nie przepuścić żadnej z nich.

Pojedynek Loto z Tiarą dał mu wiele do myślenia, według tabeli to dziewczyna miała być jego kolejnym przeciwnikiem. Jej styl widać polegał na zwodzeniu przeciwnika, a to że pokazała jeden ze swoich oślepiających ataków wpływało tylko na korzyść Crisa. Jednak w głębi duszy chciał wygrać te walkę też po to by zmyć hańbę z przegranej cyborga, jak by na to nie patrzeć w ciągu tego wieczoru to z nim rozmawiał najwięcej, więc był mu osobą w tym miejscu najbliższą.

W kolejnych walkach szczególną uwagę poświęcił zielonowłosemu wojownikowi który z łatwością wygrał swoją walkę. Wyglądał na niebezpiecznego przeciwnika Cris miał zamiar bacznie go obserwować. Kobieta tworząca energetyczną kose też wymagała dalszych obserwacji.

Jednak najgorsze uczucia wywołał w nim mężczyzna wymalowany niczym klaun. Wręcz zmiażdżył swoją przeciwniczkę i czerpał z tego widoczną przyjemność. Przed takimi ludźmi przestrzegał go mistrz, przed ludźmi którzy wstąpili na ciemne ścieżki nieopanowanego gniewu. Starzec zawsze powtarzał swoim uczniom, że ciężko zawrócić z takiej ścieżki, oraz iż walka z nimi należy do walki, która pozostaje w pamięci na zawsze, walki która nie toleruje błędów.

Potyczkę króliczej panienki potraktował z przymrużeniem oka, była to chyba najspokojniejsza dotychczas walka. Rzucił okien na tablicę i zobaczył, że zbliża się kolejna walka w której miał zmierzyć się Akira z jednym z nieznanych im wojowników. Poklepał siedzącego obok niego chłopaka po ramieniu i powiedział.
- Mam nadzieje, że tez dostaniesz się do drugiej rundy.

Zapewne czekała go kolejna warta obserwacji walka.
 
Ajas jest offline