Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 22-09-2010, 18:25   #98
Col Frost
Kapitan Sci-Fi
 
Col Frost's Avatar
 
Reputacja: 1 Col Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputację
Falanthel przykląkł przy Lajlu by lepiej mu się przyjrzeć. Niziołek nie wyglądał najlepiej. Chyba już nawet nie zauważał co się wokół niego działo. Elf nie znał się na leczeniu, ale największy głupiec był wstanie zauważyć, że sytuacja jest poważna. Chłopak cały mokry był od potu, a jego przymknięte powieki drgały delikatnie. Czyżby to była już agonia?

Elf mimowolnie przysłuchiwał się też rozmowie Eburona i Iana. Obaj chcieli zostać z rannym towarzyszem. Łowca również stwierdził, że nie może pozostać obojętnym:

- Właźcie obaj na drzewo - powiedział wciąż patrząc na Lajla. - Ja z nim zostanę - zapewnił zwracając wzrok na druida i łotrzyka. - Dopiero co zwialiście bandzie orków, a ty - myśliwy wskazał Iana - niedawno byłeś bliski śmierci. Musicie być zmęczeni, ja natomiast zdążyłem wypocząć. W razie niebezpieczeństwa poradzę sobie lepiej. Zresztą nie było mnie przy nim, gdy to się stało, więc może choć trochę będę w stanie mu to wynagrodzić - do Falanthela nagle dotarła niby oczywista myśl, że nie wszyscy wyjdą żywi z tego lasu. Patrząc na umierającego niziołka zrozumiał, że zawiódł. Przecież wziął za nich wszystkich odpowiedzialność. Las był jego światem, powinien był ich chronić, a tymczasem po rozdzieleniu zgodził się zostawić innych na pastwę losu i ruszyć z tymi, których odnalazł do miasta. Jak mógł tak postąpić? Czy przez to z Lajlem jest teraz tak źle? No i co z innymi?
 
Col Frost jest offline