Miki
Miki spojrzał na czarnucha, potem na kobietę.
Powiedział z zadyszką podchodząc do czarnucha:
-Ja ci dam dymać moją kobietę, jeszcze tej pani zniszczyłeś stragan. Ty świnio!Doszedł do murzyna i zablokował mu tak ręce żeby nie mógł wstać. Wszystko mówił tak głośno aby kobieta mogła to usłyszeć.
-Panią bardzo przepraszam za zniszczenia przeze mnie zrobione i mam nadzieję, że to starczy za zadość uczynienie.Rzucił kobiecie sakiewkę, ona ją złapała w locie. Jej zawartość widocznie przypadłą jej do gusty bo odwróciła się i wyszła z alejki.
Miki został sam z murzynem. No to może teraz mi wyjaśnisz co ty do cholery robisz ?
Mówiąc to wyciągnął sztylet i przyłożył go mu do szyi.
Ciekawe co murzyn odpowie. |