Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 23-09-2010, 13:26   #99
Chester90
 
Chester90's Avatar
 
Reputacja: 1 Chester90 ma z czego być dumnyChester90 ma z czego być dumnyChester90 ma z czego być dumnyChester90 ma z czego być dumnyChester90 ma z czego być dumnyChester90 ma z czego być dumnyChester90 ma z czego być dumnyChester90 ma z czego być dumnyChester90 ma z czego być dumnyChester90 ma z czego być dumnyChester90 ma z czego być dumny
Kliku z dzieci zaproponowało, że pozostanie przy umierającym już Lajlu i nie pozwoli by wpadł w ręce orków. Kapłan wątpił by w tej chwili niziołkowi robiło to jakąkolwiek różnicę. Prawdopodobnym było, że nie odzyska on już przytomności. Jednak jeśli niektórzy woleli zostać przy konającym Sandro nie miał zamiaru ich zniechęcać. Sam też wolał przy nim czuwać do chwili aż ten w pełni odda się na służbę bogini.

- Ja też zostanę przy Lajlu. Nie mogę uzdrowić go z ran, jednak zmówię za niego modlitwę i powierzę jego duszę Pani Śmierci. Może Wee Jas spojrzy na niego przychylniej, gdy pojawi się przed Jej obliczem.

Dla kapłana robiło się trochę za spokojnie. Przecież podobno nowo przybyłych pod drzewo ścigała zgraja orków. Gdzie więc oni się podziali? Kapłan zwrócił się do Eburona:

- Jeśli tylu z nas zostaje by wspomagać Lajla bezpieczniej będzie jeśli wyślesz swojego wilka na mały zwiad. Będziemy wiedzieć, czy coś nam zagraża ze strony waszej pogoni.
 
__________________
Mogę kameleona barwami prześcignąć,
kształty stosownie zmieniać jak Proteusz,
Machiavela, łotra, uczyć w szkole.
Chester90 jest offline