Eri rzuciła swoje pogodne spojrzenie w stronę Xy i uśmiechnęła się swoim najpromienistrzym uśmiechem.
- Nie ma sprawy. Dla ciebie wszystko.
Zakręciła się przy kontuarze. Po chwili rozległ się aromatyczny zapach wyśmienitej, prawdziwej kawy.
- Hej, a właściwie dlaczego mówią na ciebie Xy? Ze śmietanką czy bez? - uśmiech |