Duningan obserwował zmagania swoich towarzyszy, wspomagając ich magią. Pierwsze trzy czary były tak potężne, że krasnolud opadł prawie całkowicie z sił. W czasie krótkiej, acz bardzo intensywnej walki musiał ugasić paladyna, który zajął się cały piekielnym ogniem i uleczyć rannych towarzyszy na tyle, aby nie zmarli.
Po chwili było po wszystkim. Demon poległ, jednak większa część grupy nie była w stanie kontynuować podróży, nie od razu. Sam mag potrzebował snu do zregenerowania swoich mocno nadszarpniętych sił. Krasnolud zebrał pozostałą w sobie energię, tworząc namiot dla drużyny. -Wybaczcie mi, muszę zregenerować siły.- mruknął tylko do towarzyszy, po czym położył się i momentalnie zasnął. |