Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 23-09-2010, 21:15   #102
Kerm
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Pobudka skoro świt nie stanowił dla Eburona żadnej nowości. Nowością byłoby, gdyby się obudził koło południa...
Czymś niecodziennym było jednak zachowanie Ulva. W taki sposób wilk jeszcze nigdy nie postępował.
Oczywiście zdarzały się poranki, gdy przyjaciel urządzał Eburonowi nagłą pobudkę, zawsze jednak istniał ku temu jakiś rozsądny powód, który Ulv potrafił przekazać.
A teraz?
Powodem takiej mieszanki uczuć z pewnością nie mogła być śmierć Lajla. Wilk z samej swojej natury był ze śmiercią za pan brat, a to, czy zmarła istota rozumna czy zwierzę nie robiło na nim żadnego wrażenia. Patrzył na to w kategoriach zdatne do zjedzenia lub nie.

- Coś lub ktoś tu lezie - powiedział półgłosem - zaś Ulv nie potrafi powiedzieć, co to jest. Proponowałbym wziąć nogi za pas - powiedział.

Nie zamierzał zostawać tu dłużej i sprawdzać, co za dziwo zaniepokoiło Ulva. Bez względu na charakter owego zjawiska było ono dla nich zbyt groźne.

- Sprawdź drogę przed nami - poprosił Ulva, kierując się na południe, prostopadle do kierunku, z którego zbliżało się to 'coś'. Może ktoś właśnie usiłował wpędzić ich w pułapkę... Lepiej było nie uciekać przed siebie, na oślep.
 

Ostatnio edytowane przez Kerm : 23-09-2010 o 21:36.
Kerm jest offline